Ostatnio Agnieszka Kaczorowska pokusiła się o kolejną publiczną wypowiedź, która ściągnęła na nią gromy. Wszystko przez słowa o nowym jurorze "Tańca z Gwiazdami". Tancerka i aktorka w jednym powiedziała bowiem, że Tomasz Wygoda - bo o nim mowa- nie jest dla tancerzy towarzyskich autorytetem.
Zareagować na uwagę Agnieszki Kaczorowskiej zdecydował się m.in. Rafał Maserak oraz sama Iwona Pavlović. "Czarna Mamba" nie szczędziła pod adresem młodszej koleżanki gorzkich słów. Wytknęła gwieździe "Klanu" hipokryzję, twierdząc, że ta wielokrotnie naśmiewała się z osób z branży oraz nazwała jej zachowanie "żenującym".
Zobacz też: Iwona Pavlović zarzuca Agnieszce Kaczorowskiej hipokryzję i odpowiada na jej ataki: "PO PROSTU ŻENUJĄCE"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska broni swoich słów o Tomaszu Wygodzie
W rozmowie z Pudelkiem Agnieszka odniosła się do zarzutów. Na wstępie zaznaczyła, że to nieprawda, że z kogokolwiek szydziła.
Nigdy nikogo nie wyśmiałam. Zawsze staram się wypowiadać z kulturą o innych, nawet gdy krytykuję - przekonuje i dodaje: Słowa o Panu Tomaszu, o które jest tyle szumu, również były wyważone i podkreślałam, że może okazać się fantastycznym jurorem. Wystarczy posłuchać oryginalnej wypowiedzi w całości.
Celebrytka podkreśla, że jako zawodowa tancerka ma pełne prawo do tego, by wyrażać swoje opinie w dziedzinie tańca.
Do krytyki mam pełne prawo zwłaszcza w tematach, w których się specjalizuję, a taniec bez wątpienia jest moją specjalizacją. Nie da się podważyć mojej eksperckości tanecznej, więc próbuje się na mnie napluć inaczej - następnie płynnie przechodzi do tego, co powiedziała o niej Pavlović.
Agnieszka Kaczorowska uderza w Iwonę Pavlović. Ostre słowa
Ja nigdy nie użyłam stwierdzenia, że coś "jest żenujące", a gdyby opinia Pani Iwony na temat mojej osoby miała dla mnie znaczenie, to pewnie byłoby mi przykro - wbija jurorce szpilę i kontynuuje: Tak jak uczestnikom "Tańca z Gwiazdami" wielokrotnie jest przykro, bo Pani Iwona stawia się w pozycji jakiegoś guru. W związku z jej ocenami wiele osób totalnie traciło radość z tańca, gdy zamiast wskazówek na temat tego jak mają się rozwijać, dostają surową opinię z ogólnym komunikatem, że są "beznadziejni" czy że się do tego nie nadają - wskazuje.
Kaczorowska nie ukrywa, że sposób, w jaki Iwona od lat sędziuje w "TzG", jest dla niej karygodny. Wskazuje, że to właśnie 61-latka wyśmiewa uczestników.
Wielokrotnie to Pani Iwona wyśmiewała gwiazdy, którym nie szło na oczach milionowej publiczności. A tańczyć może każdy! I każdy niezależnie od momentu, z którego startuje, może być z tygodnia na tydzień lepszy, nawet jak się to Pani Iwonie dalej nie podoba, bo celem nie jest ją zadowolić, a czerpać z tego ogrom przyjemności.
Okazuje się, że przed laty panie miały na pieńku. Wszystko ponoć przez to, że zdarzało się im mieć odmienne zdanie.
Rozumiem, że Pani Iwona nie pała do mnie sympatią, bo miałam odwagę się wielokrotnie nie zgodzić z jej opiniami w programie. A przecież w tym świecie to trzeba sobie spijać z dzióbków... - żali się serialowa Bożenka i podważa wiarygodność starszej koleżanki, wytykając jej przestarzały światopogląd.
A czy Pani Iwona jest wiarygodna? Wielokrotnie widziałam bardzo, ale to bardzo dobre występy w tym programie (choćby świetnie tańcząca Ilona w poprzedniej edycji), które były przez nią mocno krytykowane... Po co? Nie wiem. Może po to, aby widzowie słali SMS-y? Może to wyreżyserowane? Może to manipulacja? Nie rozumiem podcinania skrzydeł uczestnikom tego programu, bo nawet jak coś jest słabo zatańczone, to można to powiedzieć inaczej. Jest coś takiego jak "mądry feedback", który rozumiem, że dla poprzednich pokoleń jest pojęciem abstrakcyjnym, ale może idąc z duchem czasu, warto się zaznajomić? To dalej program rozrywkowy, który dla uczestników ma być fantastyczną przygodą - kwituje.
Odpowiedź Iwony jest tylko kwestią czasu?