Kilka dni temu w wywiadzie udzielonym jednej z rozgłośni radiowych Andrzej Piaseczny po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że jest gejem. I choć piosenkarz zrobił to w nieco zawoalowany sposób, posługując się słowami swej piosenki "Miłość" z nowej płyty "50/50", media błyskawicznie pochwyciły "newsa", a pod adresem Piaska posypały się gratulacje.
Deklaracji na temat orientacji seksualnej pogratulowała Piasecznemu społeczność LGBT+, a także Karolina Korwin-Piotrowska. Radości z faktu, że Piasek w końcu mógł się poczuć "naprawdę wolnym" nie krył Michał Piróg, z którym lata temu media łączyły Piasecznego, jednak żaden z nich nigdy nie potwierdził tych plotek.
W morzu gratulacji pojawiały się też komentarze sugerujące, że tak naprawdę deklaracja Piaska nie zaskoczyła, bo fani i przyjaciele znali prawdę na temat prywatnych relacji muzyka. Niektórzy zastanawiali się, dlaczego Piaseczny dopiero teraz, jako 50-latek zdecydował się na coming out.
Okazuje się, że kulisy decyzji są dość trywialne. Jak donosi nasz informator, Andrzej Piaseczny zdecydował się opowiedzieć o swej orientacji w momencie, w którym poczuł totalny spokój o swoją przyszłość - również finansową - i przestał się obawiać ewentualnych reperkusji ogłoszenia, że jest gejem.
Piasek zdecydował się na coming out, bo już się nie boi, że orientacja mu zaszkodzi i płyta się nie sprzeda - twierdzi nasze źródło. Właśnie wydał nową płytę. Kiedyś się tego zawsze bardzo bał, zwłaszcza w czasach swojej młodości, ale teraz się nie boi, bo wciąż ma pieniądze z tantiem płyty, którą zrobił dla niego Seweryn Krajewski [chodzi o płytę "Spis rzeczy ulubionych" z hitem "Chodź, przytul, przebacz" - przyp. red.].
Ta piosenka wciąż przynosi mu duże pieniądze, więc nawet jeśli nie sprzeda się płyta, to Piasek ma poczucie komfortu, że i tak przeżyje, i to godnie. Dzięki sukcesowi tamtej płyty nagranej z Krajewskim Piaseczny ma też nieruchomości, które może wynajmować - twierdzi informator.
Niedawno Piasek zdradził, że TVP najprawdopodobniej nie przedłuży z nim umowy na udział w "The Voice Senior". Myślicie, że po coming oucie posypią się pod adresem Piasecznego propozycje od konkurencji telewizji publicznej?