Na początku minionego tygodnia wybuchł medialny spór między Ewel0ną a Arnoldem Jabłońskim, który trwa w najlepsze. Nic nie wskazuje na to, by miało się w tej kwestii coś zmienić... Uczestnicy "Warsaw Shore" po ogłoszonym w mediach społecznościowych rozstaniu niemal na każdym kroku wbijają sobie nawzajem szpile, a na jaw wychodzą kolejne zakulisowe smaczki z ich wspólnego życia.
Choć od zakończenia związku byłych narzeczonych minęło niewiele czasu, Kubiak zdążyła znaleźć już kolejny obiekt westchnień. W rozmowie z "Pudelkiem" zgierzanka nie szczędziła pod adresem nowego ukochanego ciepłych słów.
Zareagować na nasz ostatni artykuł z Eweliną w roli głównej postanowił jej eks. Arnold wyjaśnił, że chce sprostować "kłamstwa", które wychodzą z ust jego byłej ukochanej.
Kiedy Ewelina trafiła do szpitala psychiatrycznego, to dwa dni przed już zerwaliśmy i to ona to zrobiła. Ja już miałem dość tego, więc to zaakceptowałem, ale na tyle nie mogła przeżyć, że odpuściłem i ją olałem, że po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu odważyła się podjąć próbę samobójczą - przekazał Pudelkowi Jabłoński. Napisała mi tylko, że zostawiła list i zaraz wraz z policją i karetką pojechaliśmy na miejsce. Wyzywała mnie, groziła (nie tylko mi) i była w takim stanie, że musieli ja wynosić w kajdankach w cztery osoby - kontynuuje, dodając, że mimo to godził się na kolejne próby ratowania związku:
Kolejnego dnia do mnie zadzwoniła, że ona nie da sobie rady i prosi mnie o to, żebym pomógł jej wyjść z tego. Ja się podjąłem. Przez miesiące miała swoje nawroty, że nagle mnie nienawidziła, wyzywała, groziła (nawet śmiercią), na co mam nagrania, bo musiałem się przygotowywać, plus mnóstwo świadków, przy których to robiła i mówiła o wszystkich tajemnicach - twierdzi.
Finał tego był zawsze taki sam. Gdy ja już mówiłem, że nie dam rady, to dosłownie błagała mnie, że muszę jej pomoc, bo ona nad sobą nie panuje - podsumowuje codzienność u boku Kubiak. (...) Ja nie byłem na tyle silny, żeby to zakończyć i tak to się ciągnęło, bo chciałem pomóc - przyznaje, zdradzając, że niedoszła żona co prawda ze względu na swoje wahania nastroju próbowała zażywać leki, jednak szybko odpuszczała, twierdząc, że są "źle dobrane".
Arnold wrócił również wspomnieniami do pamiętnej gali AlkoMaster.
Na gali AlkoMaster niestety przesadziła. Zaczęła mówić, że ją biję, pokazywała siniaki, gdzie nigdy na nią ręki nie podniosłem. A ona na mnie owszem - ujawnia i dodaje:
A na koniec mnie zdradziła, najpierw się przyznała do tego, potem twierdziła, że na złość chciała mi zrobić i ona nie da rady beze mnie. Po wszystkim ja stwierdziłem, że już nie dam rady i definitywnie to kończę, bo już jestem za bardzo zniszczony psychicznie. (...)
Mężczyzna skomentował oświadczyny, które odbyły się w lipcu. Miałby być one deklaracją, że razem pokonają wszystkie problemy. Arnold sceptycznie odnosi się do nowego związku Ewel0ny.
Dla mnie jest podejrzane, że chodzi o gościa, z którym tylko spędziła noc na AlkoMaster i chodziła w jego kurtce na drugi dzień... Teraz nagle po tygodniu oni już razem mieszkają, tydzień później wspólne mieszkanie... To albo to jest wielka miłość jak z bajki, albo mieli wcześniej kontakt i robili mnie na boku - kwituje, sugerując, że była narzeczona, zdradzała go.
Nadążacie?