Beata Kozidrak powoli wraca do życia publicznego. Piosenkarka, która we wrześniu tego roku została zatrzymana przez policję za jazdę samochodem z ponad dwoma promilami alkoholu we krwi, zaraz po wydarzeniu wydała oświadczenie z przeprosinami i od tamtego czasu nieśmiało pojawia się w mediach społecznościowych, gdzie donosi o najnowszych koncertach. W międzyczasie Kozidrak walczy też o zmianę wyroku sądu, który orzekł karę sześciu miesięcy prac społecznych.
Choć Beata Kozidrak dała już kilka koncertów, oficjalny sceniczny come back wciąż przed nią. Ma nim być występ podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów na Stadionie Śląskim w Chorzowie organizowany przez Polsat.
Jak donosi nasz informator, piosenkarka nie najlepiej znosi presję przed publicznym występem przed tysiącami widzów. Boi się ponoć, że mając w pamięci jej ostatnie wybryki, przywitają ją chłodniej, niż do tego przywykła:
Beata ma już wprawdzie za sobą kilka występów od czasu swojej wpadki, ale ten na koncercie sylwestrowym Polsatu będzie oficjalnym "powrotem" na scenę. Jest przerażona, że publiczność mogłaby przywitać ją gwizdami albo buczeniem. Wie, że dotychczas fani zawsze byli dla niej bardzo łaskawi, a teraz tak ich zawiodła.
Jak słyszymy, jej asem w rękawie ma być... odmieniony wygląd:
Podchodzi do tego występu bardzo poważnie. Wie, że musi dać z siebie wszystko. Z tego powodu przeszła nawet na ścisłą dietę i planuje zaskoczyć widzów Polsatu nową sylwetką. Jest zdeterminowana, by pokazać się od najlepszej strony.
Myślicie, że publiczność okaże się łaskawa?
Kuba Wojewódzki ma obsesję na punkcie Pudelka? Dowiecie się w najnowszym Pudelek Podcast!