Margaret jest jedną z najbardziej pracowitych polskich gwiazd. Artystka spełniała się nie tylko na rodzimym podwórku, ale również na arenie międzynarodowej, między innymi starając się o występ na Eurowizji jako reprezentantka Szwecji. Ponadto Małgorzata Jamroży była twarzą marki obuwniczej, zasiada w fotelu jurorskim programu The Voice of Poland i niedawno wydała płytę pod pseudonimem Gaja Hornby.
Okazuje się jednak, że zawrotna liczba koncertów i kontraktów reklamowych nie wyszła Margaret na dobre. Artystka zdecydowała się zawiesić karierę ze względu na stan zdrowia.
Decyzję Margaret zdecydował się także nieoficjalnie skomentować śpiewak KaCeZet, który we wpisach na Instagramie insynuował, jakoby to menedżer ponosił winę za decyzję jego narzeczonej.
Skontaktowaliśmy się z byłym menedżerem Margaret, Sławomirem Berdowskim, który zaprzeczył, jakoby jego rozstanie z artystką było podszyte nieporozumieniami:
Współpraca została zakończona polubownie 31 października. W międzyczasie zrobiliśmy także kilka odcinków "The Voice of Poland" oraz do końca roku zajmujemy się sprawami związanymi z bookingiem. Proszę zobaczyć, co Margaret napisała po jej zakończeniu na Facebooku. Jeżeli by było coś nie tak, pojawiłby się inny wpis. Wszystko jest między nami normalnie - mówi w rozmowie z Pudelkiem.
Poprosiliśmy także o komentarz do słów KaCeZeta z Instagrama:
A co on tam pisze, nie wiem. To jest zamknięty temat. Ja się nie wypowiadam, niech pisze, co chce, wyciąga jakieś wątki. On pisał różne rzeczy, w tekstach też pisze przecież różne rzeczy, ja się w ogóle do tego nie odnoszę. Znamy się. Nie sądzę, żeby uderzał w nas. Żadnej zwady między nami nie było - tłumaczy.