Sylwia Bomba już od kilku lat spełnia się jako etatowa celebrytka, jej życie prywatne jest więc obiektem zainteresowania mediów. W ubiegłym roku gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" poinformowała o rozstaniu ze starszym o 14 lat partnerem, z którym doczekała się córki Antosi. 34-latka zdradziła wówczas, że to ona postanowiła zakończyć związek. Początkowo Bomba zarzekała się, iż nie zamierza wypowiadać się na temat szczegółów rozstania. Od tamtej pory jednak kilkakrotnie zapewniała, że rozstanie z ojcem jej córki było dobrą decyzją. Jak stwierdziła niedawno w rozmowie z serwisem Co za tydzień, po odejściu od ukochanego "kamień spadł jej z serca". Bombie zdarzało się także subtelnie wbijać szpilę swojemu eks.
Nie jest tajemnicą, że Sylwia Bomba dość chętnie relacjonuje swoje poczynania na Instagramie i okazjonalnie odpowiada na nurtujące fanów pytania. Ostatnio jeden z internautów postanowił dowiedzieć się, jak wyglądają relacje jej byłego partnera z ich córką. Bomba już wielokrotnie opowiadała o samotnym macierzyństwie. Podczas zeszłorocznego występu w "Dzień Dobry TVN" celebrytka nie ukrywała, że samodzielne wychowywanie pociechy jest trudne. Jak jednak zapewniła, świetnie radzi sobie z codziennymi wyzwaniami.
Odpowiadając internaucie, Bomba otwarcie przyznała, że nie zamierza publicznie rozprawiać o zaangażowaniu byłego partnera w opiekę nad córką. Jak jednak podkreśliła, jej wierni obserwatorzy mogą bez trudu sami wyciągnąć w tej kwestii wnioski.
Takich pytań jest setki. Naprawdę, gdybym chciała, to bym udzieliła odpowiedzi. Nie chcę. Czasem brak odpowiedzi także jest odpowiedzią. Sądzę, że ten, kto ogląda moje Story regularnie, może domyślać się, jaka jest prawda. Tosia jest wspaniałą dziewczynką i super kompanem do spędzania czasu... Dla mnie każda minuta z nią jest bezcenna - napisała Bomba.
Pudelkowi udało się dowiedzieć nieco więcej na temat relacji byłego ukochanego Bomby z małą Antosią. Według osoby z otoczenia celebrytki ojciec dziewczynki niespecjalnie angażuje się w jej wychowanie ich wspólnej pociechy. Na szczęście dziewczyna może liczyć na mamę, która poświęca się jej bez reszty.
Zobacz również: Sylwia Bomba wyciąga pomocną dłoń do załamanego Marcina Hakiela: "Doskonale WIEM, PRZEZ CO PRZECHODZISZ"
Sylwia jest wspaniałą mamą. Poświęca Tosi cały swój czas. Kto obserwuje życie Sylwii na Instagramie, ten wie, że dziecko ma tatę tylko na papierze. Sylwia zastępuje jej ojca - zdradza w rozmowie z Pudelkiem bliska przyjaciółka celebrytki.
Jak dodaje nasze źródło, Bomba chciałaby, by jej były partner utrzymywał kontakty z córką, ten jednak o to nie zabiega. Według przyjaciółki celebrytki mężczyzna ogranicza się jedynie do łożenia na utrzymanie pociechy.
Tata Tosi nie zabiega o kontakt z nią, mimo że Sylwia bardzo by tego chciała. Wie, jak to ważne dla małej. Zaangażowanie byłego partnera Sylwii kończy się na płaceniu alimentów. Pieniądze nigdy jednak nie zastąpią dziecku bliskości rodzica - dodaje osoba z otoczenia Bomby.
Spodziewaliście się, że były partner Sylwii Bomby nie angażuje się w wychowanie córki?