Pod koniec marca Kasia Kowalska poinformowała fanów, że jej córka trafiła do szpitala. Przebywająca na terenie Wielkiej Brytanii Ola została przewieziona do jednej z tamtejszych placówek medycznych, a jej stan był na tyle poważny, że musiała zostać intubowana i wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.
Ze względu na dzielący je dystans wokalistka nie tylko nie mogła osobiście nadzorować leczenia córki, lecz również miała poważne problemy z uzyskaniem jakiejkolwiek informacji o jej stanie. Po kilku tygodniach Ola zaczęła wracać do zdrowia. 23-latka została wybudzona ze śpiączki i ponoć najgorszy etap choroby ma już za sobą. Niedawno córka Kowalskiej podzieliła się nawet ze swoimi obserwatorami fotografią ze szpitalnego łóżka.
W ciągu ostatnich tygodni na instagramowym profilu Kowalskiej niejednokrotnie pojawiały się wpisy dotyczące stanu zdrowia jej córki. Część z nich zdawała się jednoznacznie wskazywać na to, że Ola została zakażona koronawirusem. Kiedy wokalistka za pośrednictwem poruszającego nagrania poinformowała o nagłej hospitalizacji córki, otwarcie zaapelowała przy tym do swoich fanów o pozostanie w domach. Przytoczyła również prośbę jednego z lekarzy.
Niech Pani przemówi do rozumu młodym ludziom, bo nawet nie zdają sobie sprawy, co się dzieje - mówiła.
Przypomnijmy: Córka Kasi Kowalskiej walczy o życie w szpitalu: "Wiele godzin przepłakałam. ZOSTAŃCIE W DOMU"
Zobacz również: Ostatni wpis córki Kasi Kowalskiej nie pozostawia wątpliwości. Fani: "Walcz, dziewczyno!"
Wygląda jednak na to, że powody hospitalizacji Oli mogły być całkiem inne. Menedżer Kowalskiej twierdzi, że jej córka faktycznie została poddana testom na obecność wirusa. Wykonane kilkakrotnie badanie dało jednak wynik negatywny.
Kasia nigdy nie powiedziała, że Ola ma koronawirusa. Początkowo były takie podejrzenia, ale kilkukrotny test tego nie potwierdził - powiedział w rozmowie z Pudelkiem przedstawiciel gwiazdy.
Faktycznie, piosenkarka nigdy jednoznacznie nie potwierdziła, że Ola zachorowała na COVID-19, ale wiele zamieszczanych przez nią w sieci treści wyraźnie na to wskazywało. Co ważne, nie dementowała też doniesień pojawiających się w mediach, które wprost informowały o zakażeniu jej córki.
Kilka tygodni temu na profilu Kasi Kowalskiej pojawiły się podziękowania dla walczącej z koronawirusem służby zdrowia. Przy okazji kolejnej informacji o stanie zdrowia Oli piosenkarka za pomocą hasztagu #zostanwdomu ponownie zachęcała fanów do izolacji. Uwagę internautów zwrócił również jeden z instagramowych postów jej córki - 23-latka udostępniła na swoim profilu zdjęcie korony, które wielu internautów odebrało jako potwierdzenie jej zakażenia koronawirusem.
Myślicie, że już wkrótce Kasia Kowalska zdradzi więcej szczegółów choroby córki?
Zobacz również: Córka Kasi Kowalskiej dziękuje za słowa wsparcia w obliczu choroby: "Wywoływały uśmiech na mojej twarzy w tym trudnym okresie"