Do zacnego grona celebrytów regularnie dostarczających widzom powodów do uśmiechu, należy oczywiście Dagmara Kaźmierska z Królowych życia oraz jej partner Jacek.
Dagmara walczy obecnie o odzyskanie sprawności po wypadku samochodowym, ale nie odbiera jej to poczucia humoru, o czym można przekonać się w kolejnym odcinku programu.
Pierwszy wesoły akcent to sączenie przez parę drinków zrobionych ze... szpiku, które Jacek, znawca barmańskich tajników, okrasił cytryną.
Będziesz wysysywać, tak jak driny. Ach, jeszcze cytrynka by się przydała. Ssaj! - zachęcał wybrankę, która z bez mrugnięcia okiem wciągnęła substancję.
Po "wysysywaniu" drinków królowa życia namówiła partnera do zadbania o swoje zdrowie i przebadania prostaty. Niestety mało świadomy Jacek nie spodziewał się tego, co spotkało go w gabinecie...
On był pewien, że będzie chodziło o badanie krwi. Ewentualnie, że będzie to badanie, jakby to powiedzieć… wzrokowe! - zdradziła Dagmara. On się nie spodziewał, że to może być bardziej dogłębne badanie.
Zaskoczony nieprzyjemną niespodzianką Jacek wybiegł z opuszczonymi spodniami z gabinetu i z przerażeniem wyjawił Dagmarze, że lekarz "wsadził mu palec w d*pę".
I co z tego? Ubyło ci coś? Zamknij się, bo jest tu pełno ludzi - upomniała Jacka "królowa życia".
Dagmara, próbując udobruchać lekarza, poprosiła go o ponowne przebadanie mało dzielnego pacjenta, jednak Jacek zadeklarował, że nie wyraża zgody na dalsze "grzebanie w d*pie".
Nie będę tam szedł, k*rwa - upierał się Jacek. Miał tylko pobrać mi krew, a nie w d*pie mi grzebać.
Ostatecznie para w pośpiechu opuściła gabinet lekarski, a pośladki Jacka na pewno odetchnęły z ulgą. Miejmy jednak nadzieję, że partnerka jednak namówi go na badanie prostaty, które stanowi ważny element profilaktyki nowotworowej. W końcu znamy "telewizyjne osobowości", które dla własnego zdrowia, zdecydowały się stawić czoła swoim nawet najbardziej pierwotnym lękom.