Maritę i Daniela Majewskich można lubić bardziej lub mniej, nie da się im jednak odmówić wyjątkowej ambicji i uporu, z którym udało im się zażegnać jeden z najgorszych kryzysów wizerunkowych ostatnich lat w polskim show biznesie. Po tym, jak świat poznał kulisy ich rodzinnego dramatu, Deynn i Majewski przeprowadzili się do Los Angeles, gdzie przeszli duchową przemianę i kompletnie zmienili swoje priorytety. Po kilku miesiącach w mieście aniołów para wróciła na stare śmieci z "nową energią", nieoczekiwanie stając się jedną z najpotężniejszych par w polskim internecie.
Sposobem Majewskich na przekonanie do siebie utraconych fanów (i zyskanie nowych) jest dzielenie się z internautami najróżniejszymi, nawet najbardziej intymnymi szczegółami ze swojego życia. Odkąd influencerzy przestali mieć tajemnice przed obserwatorami, zakochane gołąbki zaliczyły ogromny zastrzyk popularności, a ich relacje każdego dnia śledzą setki tysięcy osób. Tym sposobem mogliśmy dowiedzieć się między innymi o depresji Daniel oraz poważnym kryzysie w ich związku, ale też problemach ze zdrowiem Deynn czy też licznych zabiegach, którym z biegiem lat się poddała.
Nie jest tajemnicą, że 28-latka lubi eksperymentować ze swoim wyglądem i korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej, systematycznie ingerując w swoje ciało, aby w końcu dojść do "perfekcji". Celebrytka wybrała się specjalnie do Krakowa, aby w poniedziałek poddać się lekkiemu "tuningowi" w jednej z tamtejszych klinik. W podróży Deynn jak zwykle towarzyszył jej małżonek. Jak udało nam się ustalić, Marita zafundowała sobie liposukcję, a dokładniej lipomodelowanie ciała i nieoperacyjne napinanie skóry. Zabiegi polegają na redukcji tkanki tłuszczowej przy pomocy ultradźwięków. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Danielem Majewskim, którzy potwierdził, że jego żona poddała się serii zabiegów i że czuje się już świetnie.
Dolnej oponki już nie ma - ogłosiła na swoim instastory.
Myślicie, że już niebawem Deynn zaprezentuje efekty "tuningu"?