Koronawirus od kilku dni jest najpopularniejszym tematem w mediach. Jak na razie wirus dotarł już do 115 krajów, a zarażonych przybywa z dnia na dzień. W Polsce do tej pory potwierdzono już 49 przypadków zakażenia, wśród nich znalazła się niestety pierwsza ofiara śmiertelna. Ofiarami koronawirusa padają jednak nie tylko "zwykli zjadacze chleba", lecz również znane na całym świecie gwiazdy kina czy sportu. Wśród nich znaleźli się m.in. Tom Hanks i jego żona Rita Wilson.
Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa, w wielu miejscach na świecie podjęto decyzje o zamknięciu placówek publicznych, takich jak szkoły, kina czy teatry oraz odwołaniu imprez masowych. W środę Donald Trump podjął decyzję o zawieszeniu połączeń komunikacyjnych między Stanami Zjednoczonymi a Europą. Zakaz przylotów Europejczyków do USA wejdzie w życie już w najbliższy piątek i potrwa przez 30 dni. Obejmie on głównie osoby nieposiadające amerykańskiego paszportu, które znajdowały się na terenie strefy Schengen w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Nie będzie jednak dotyczył obywateli Stanów powracających do kraju.
Wygląda na to, że rozporządzenie prezydenta USA już zdążyło przysporzyć zmartwień Edycie Górniak. Gwiazda obecnie przebywa właśnie w Stanach, jednak już wkrótce miała zamiar powrócić do ojczyzny. Przez decyzję Trumpa wokalistka coraz bardziej obawia się jednak, że może nie udać jej się dostać na pokład samolotu.
Edyta przebywa właśnie w Nashville w USA. Planowała tuż przed świętami wrócić do Polski, żeby spędzić Wielkanoc z Allanem. Teraz martwi się, bo jej lot prawdopodobnie zostanie odwołany, a chciałaby jak najszybciej wrócić do kraju. W obliczu ostatnich doniesień niepokoi się o syna - zdradza w rozmowie z Pudelkiem osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy.
Zobacz również: Agnieszka Włodarczyk nawołuje, aby w obliczu koronawirusa nie chodzić do kościoła: "Możemy modlić się w domu. Pan Bóg się NIE OBRAZI"
Allan przebywa obecnie u swojej cioci w Warszawie. Na co dzień syn Górniak mieszka w internacie, jednak ze względu na ryzyko zarażenia koronawirusem miejsce to nie jest obecnie bezpieczne.
Wygląda na to, że Edyta poważnie przejęła się światową pandemią. W czwartek na instagramowym profilu wokalistki pojawił się obszerny wpis, w którym rozprawiała na temat radości życia oraz ulotności rzeczy doczesnych.
(...) Właśnie dlatego tak zachłannie zawsze cieszę się chwilami uniesień. Ludźmi! Spacerem! Długimi śniadaniami, wspólnym śmiechem. Tuleniem, czułością, bliskością, której nigdy nie starcza na zapas. Właśnie dlatego tak mocno kocham odkrywać. Podróżować. Uczyć się ludzi i zachwycać się ludźmi. Dotykać muzyki najczulej, jak potrafię, by potem ona dotknęła czyjejś duszy. Dlatego właśnie tak często dopuszczam do głosu moje spontaniczne serce dziecka, bo tylko takim mogę patrzeć czysto i z ufnością, że wszystko będzie dobrze (...) Nagle zostaliśmy zmuszeni ZATRZYMAĆ SIĘ. Przyjrzeć się sobie. Swoim bliskim. Odpocząć. Zregenerować się - bez wyrzutów sumienia. Pobyć w ciszy z samym sobą. Przewartościować pojęcie czasu. Pojęcie relacji międzyludzkich. Sięgnąć po odkładaną książkę. Dostaliśmy CZAS. Ten Czas, to święty moment na okazywanie miłości. Także samym sobie.Odwróćmy, na ile jest to możliwe, w naszych głowach tę paraliżującą sytuację. Weźmy z niej tyle dobrego, ile każdemu z nas się uda. Zostawmy na chwilę ambicje, rywalizację, protesty, biznesy, politykę i wielkie plany. Co nam wtedy zostaje ? Posłuchajmy ptaków. I własnej Duszy. Już czas - ogłosiła na swoim profilu Górniak.
Zobaczcie cały wpis Edyty Górniak. Zgadzacie się z jej przemyśleniami?
Zobacz również: Dominika Gwit narzeka na odwołane przez koronawirusa spektakle: "Artyści są w trudnej sytuacji. Ile zagramy, tyle zarobimy"