Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel niedawno zszokowali wszystkich, informując, że rozwodzą się po 14 latach małżeństwa. Od tamtej pory tancerz wygląda na niezwykle przygnębionego i zalewa media społecznościowe refleksyjnymi wpisami.
Tymczasem Kasia zdaje się radzić sobie o wiele lepiej. Od razu rzuciła się w wir pracy, a w czwartkowy wieczór brylowała na gali rozdania Wiktorów. Najpierw pozowała do zdjęć, a następnie zajęła miejsce obok kolegi z "Pytania na śniadanie", Macieja Kurzajewskiego.
Zobacz: Wiktory 2022. Katarzyna Cichopek podziwia galę w towarzystwie znajomych z telewizji (ZDJĘCIA)
Niektóre tabloidy sugerują, że Cichopek i Kurzajewskiego łączy bardziej zażyła więź niż tylko koleżeńska. Postanowiliśmy zasięgnąć opinii Maurycego Seweryna, specjalisty od tzw. mowy ciała.
Ekspert przyjrzał się fotografiom, które mu wysłaliśmy i podzielił się z nami swoimi obserwacjami. Jego zdaniem Kasia bardzo profesjonalnie pozowała na ściance, jednak siliła się na uśmiech.
Ta konfiguracja gestów, postawy, wypięcia klatki piersiowej i ułożenia głowy jest świetnie dobrana do pozowania do zdjęć. Jedynym mankamentem jest wymuszony uśmiech. (...) wygasł i zamienił się wręcz w grymas bólu przykrywany maską pozytywnych emocji. Jeżeli prawdą są doniesienia o operacji pani Katarzyny, to świetnie maskowała postawą efekty zabiegu ręki - ocenia ekspert.
Następnie Maurycy Seweryn przechodzi do tego, co wszystkich ciekawi najbardziej, a mianowicie, jakie mogą być jej relacje z Maciejem Kurzajewskim.
Zdjęcie prezentuje nietypowe zachowanie nawet dla ludzi, którzy są dobrymi znajomymi. I nawet gdyby łączyły ich bardziej zażyłe związki niż koleżeńskie, to żadna z tych fotografii nie mogłaby tego potwierdzić. Mowa ciała pani Cichopek pokazuje silną pozycję obronną. Ułożenie rąk można zakwalifikować w zależności od kontekstu jako: kontrolę negatywnych emocji (to może być strach, zakłopotanie, ból, złość itd.). Dodatkowo sylwetka pani Katarzyny jest mocno spięta. Tak robią ludzie chroniący się przed czymś lub chroniący coś np. uraz/ranę.
Widać, że choć zna się z panem Maciejem od lat i choć są blisko (daje jej choć trochę poczucia bezpieczeństwa w tym miejscu, w tej sali - mógłby być jej tarczą np. odgonić osobę, która chciałaby zaangażować w rozmowę panią Cichopek), to kiedy słucha jego słów, pochyla się w jego kierunku na kilka centymetrów. Mięśnie szyi są bardzo spięte. To również postawa obrony - odczytuje specjalista.
Wygląda więc na to, że albo relacja Cichopek i Kurzajewskiego wcale nie jest szczególnie zażyła, albo Katarzyna świetnie kontroluje swoje gesty.
Jak myślicie?