Od środy media przeprowadzają skomplikowaną wiwisekcję życia Sylwii Grzeszczak i Libera po tym, jak ogłosili rozstanie w pamiętnym oświadczeniu. Między wersami piosenkarka i raper zapewnili, że pozostają w przyjaznych stosunkach i nadal zamierzają wspólnie dbać o dobro ich córki, 8-letniej Bogny. Dla fanów jest to szok, bo para była razem od wielu lat i jeszcze jakiś czas temu Grzeszczak zaprzeczała plotkom o kryzysie w ich relacji.
Sylwia Grzeszczak i Liber razem na scenie. Co zdradza ich mowa ciała?
Z oświadczenia dowiadujemy się też, że "decyzję o rozstaniu podjęli już jakiś czas temu", a zmiany w ich prywatnych relacjach nie przekładają się na te zawodowe, czego dowodem ma być ich wspólny występ podczas Top of the Top Sopot Festival 2023. Wówczas wykonali utwór "Co z nami będzie", a internauci nie mogli się nachwalić, jak dobrze im poszło. Dziś już wiemy, że gdy pojawili się na scenie, nie byli już dłużej parą.
Fakt, że się rozstali, ogłosili dopiero kilkanaście dni później. Co natomiast z ich mową ciała podczas pamiętnego duetu na scenie w Sopocie? O to zapytaliśmy Maurycego Seweryna, eksperta w tej dziedzinie. Zgodnie z profesjonalną analizą okazuje się, że choć para zdobyła się na formalne ogłoszenie rozstania, to emocje między nimi wciąż są jeszcze żywe.
Co z oczu to z serca, ale niekiedy nie ma na to szans... I to niekiedy ma miejsce w relacjach pani Sylwii i pana Marcina - mówi. Oboje pracują razem. Czy będą tego unikać? Raczej tak. Im dalej od rozstania, tym bardziej. Na razie wytrzymują ze sobą, choć widać silne emocje, kiedy są blisko siebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert ocenia, że, zgodnie z nagraniem z występu, emocje zdecydowanie mocniej udzielały się wtedy Sylwii.
Widać to było w czasie wspólnego występu podczas festiwalu w Sopocie. Mniej u niego, silniej u niej. A najsilniej, kiedy, mimo starań, pani Sylwii nie udało się opanować emocji mikromimicznych w pierwszej minucie. Trwało to krótko, około dziesięciu sekund. Kiedy Liber wyśpiewał słowa: "I kiedy to życie zna już odpowiedź, będzie ciekawiej", wówczas na milisekundę pani Sylwia zamknęła oczy. To zaprzeczenie tych słów. To sygnał ukrywania prawdziwych myśli i emocji. To sygnał, że na razie niekoniecznie uważa, że perspektywa bez partnera będzie ciekawsza - ocenia i dodaje: Jednocześnie całe ciało, w tym stała makromimika (mocny uśmiech), ruchy ciałem (wybijanie rytmu), gest w stronę Libera, miały świadczyć, że zgadza się ze słowami.
Seweryn zauważył też pewien niuans w występie byłych partnerów.
Tuż po wyśpiewaniu tych kilku wersów, u pani Sylwii zauważyłem silne mruganie, ruchy gałkami ocznymi i uniesienie głowy do góry, które miały "rozmyć" pojawiające się wzruszenie.