Podobnie jak Kate Middleton, król Karol także zmaga się z chorobą nowotworową i jest w trakcie chemioterapii. Ojciec Williama i Harry'ego powinien minimalizować ryzyko infekcji, w związku z czym ustalono, że w najbliższym czasie rodzinę królewską reprezentować ma królowa Camilla. Monarchy nie mogło jednak zabraknąć na wielkanocnym nabożeństwie, które zgodnie z tradycją odbyło się w kaplicy św. Jerzego. Towarzyszyła mu szanowna małżonka, która szmaragdową kreację urozmaiciła drogocennym akcesorium - torebką Chanel za 17 tysięcy złotych.
Jak powszechnie wiadomo, uczestnictwo w nabożeństwie wielkanocnym jest dla brytyjskiej rodziny królewskiej jednym z najważniejszych elementów obchodów świąt. Z wiadomych względów w tym roku ich reprezentacja znacząco się skurczyła. Ksiądz zwrócił się z ważną prośbą do wiernych. Odprawiający uroczyste nabożeństwo arcybiskup Canterbury Justin Welby, nie mógł nie wspomnieć o cierpiących na choroby członkach słynnej familii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert od mowy ciała przeanalizował zdjęcia króla Karola z nabożeństwa wielkanocnego. Zwrócił uwagę na element, którzy rzuca się w oczy
Przybycie króla Karola na miejsce spotkało się z entuzjastyczną reakcją zebranych. Zmagający się z nowotworem 75-latek na szczęście emanował optymizmem, życzliwie witając się z machającymi do niego ludźmi. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, jakie emocje skrywa mowa ciała brytyjskiego władcy. Maurycy Seweryn, ekspert od niewerbalnych sygnałów i znaków, specjalnie dla Pudelka przeanalizował zdjęcia 75-latka z niedzielnego wydarzenia i podzielił się kilkoma istotnymi spostrzeżeniami.
Jeden z najważniejszych elementów, który rzuca się w oczy, to fakt, że monarcha stara się ukryć i chronić swoją lewą rękę - zauważył. Mimo dużej otwartości wobec poddanych - machania w stronę tłumu, rozmowy z poddanymi, które zgromadziły się przy katedrze - ta ręka najbardziej przyciągała uwagę.
Elementem, który widać było również w momencie poruszania się przez króla, było to, że kulał, ale bardzo mocno machał prawą ręką - wskazuje Seweryn. Jest to związana z faktem, że lewa ręka, pozostająca w kieszeni, musiała być chroniona. Prawa nadrabiała wówczas ruch związany z przemieszczaniem się. W normalnych warunkach obie ręce króla poruszałyby się w miarę rytmicznie.
Ekspert nie ma wątpliwości, że sytuacja, w której znalazł się Karol, nie była dla niego komfortowa. Wytłumaczył dlaczego.
Na zdjęciach zamieszczonych w artykule widać, jak chroniona ręka ciążyła w kieszeni i zniekształcała wizerunkowo elegancki płaszcz króla. Dodatkowo król nie czuł się komfortowo, dlatego jego lewa noga była ukierunkowana w stronę partnerki. W ten sposób starał się ustabilizować sylwetkę - podsumował.