Afera rozkręcona przez Sylwestra Wardęgę i jego reportaż o mrocznych tajemnicach popularnych youtuberów wciąż przybiera na sile. W wyjątkowo śliską sprawę z wątkami pedofilskimi w tle zamieszani są Stuart "Stuu" Barton, Marcin Dubiel, Boxdel oraz Fagata, która, według 33-latka, miała być w pełni świadoma zarzucanych Stuartowi czynów.
Eksperci nie mają złudzeń, że utrata kontaktów reklamowych i nadszarpnięcie reputacji to pikuś w porównaniu z tym, co grozi im w niedalekiej przyszłości. Przekonał się już o tym Boxdel, który do środy pełnił funkcję udziałowca i jednego z włodarzy FAME MMA. Na dalszą współpracę z federacją freakfightową nie mają już co liczyć także Dubiel i Fagata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fagata była już na prokuraturze. Influencerka nie ukrywa swojego rozżalenia
Spekulacje internautów potwierdziło oficjalne oświadczenie zamieszczone na profilu FAME MMA, gdzie doniesiono o natychmiastowym zerwaniu umowy z celebrytami. Na krótko przed wystosowaniem komunikatu przez zarząd spółki kulisy rozstania Fagaty z federacją wyjawił raper Psychotrop. Przypomnijmy, że zaledwie w zeszłą sobotę celebrytka stoczyła zwycięską walkę z Brylantynką w oktagonie. Okazuje się, że o przykrych konsekwencjach milczenia youtuberka dowiedziała się tuż po odbyciu przesłuchania w obecności policji.
Oprócz zeznań na policji Fagata odbyła krótką rozmowę z FAME - czytamy w jednej z relacji Psychotropa. Fagata miała na dniach podpisać nowy kontrakt na trzy walki, lecz w świetle ostatnich wydarzeń federacja poinformowała ją, że odcina się od całej pedo afery i nie przedłuży z nią współpracy.
Postanowiliśmy odezwać się do zamieszanej w aferę celebrytki i poprosić ją o komentarz w sprawie, która spędza sen z powiek połowie polskiego internetu. 23-latka potwierdziła, że ma za sobą wizytę w prokuraturze, tłumacząc, że w całej tej sytuacji nie ma sobie nic do zarzucenia. Fąk twierdzi, że prawo jest po jej stronie. Dodała też, że winę za cały ten bałagan ponosi tylko i wyłącznie Stuu.
Zeznawałam dzisiaj na prokuraturze jako świadek - poinformowała. Sami powiedzieli, że nie miałam dowodów i nie miałam, jak zgłosić sprawy. Ale to, co dziś im powiedziałam, podobno jest pomocne, mimo że to nie dowody. Też jestem jedną z ofiar manipulacji Stuu, który obiecywał mi na życie matki, że to plotki i Justyna [Sukanek - przyp. red.] kłamie. Więcej nie mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się porządnie prokuratura - dodała.