Fani freak fightów zacierali już ręce na szumnie zapowiadany od kilku dni pojedynek. 31 sierpnia Filip Chajzer miał po raz pierwszy wejść do oktagonu, rozpoczynając nową, najbardziej brutalną z dotychczasowych drogę kariery zawodowej. Po wielu zapewnieniach o poważnym podejściu do walki i przedstawieniu ambitnych planów treningowych, nieoczekiwanie postanowił umyć ręce i wycofać się z rywalizacji.
ZOBACZ: Filip Chajzer REZYGNUJE z walki w Fame MMA! "Straciłem zaufanie biznesowe do tej organizacji"
Naprzeciwko byłego dziennikarza miał stanąć bardziej doświadczony na ringu Gimper. Zawodnik federacji Fame MMA, który ma już na koncie dwa pojedynki, nie ukrywał zdumienia na widok internetowego oświadczenia prezentera. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce pozna nazwisko nowego przeciwnika.
Gimper nie pozostawił suchej nitki na Filipie Chajzerze
Redakcja Pudelka postanowiła skontaktować się z popularnym youtuberem, prosząc o jego odniesienie się do tej irracjonalnej sytuacji.
Nie wiem czy to jakaś jego gra, żeby podbić stawkę, czy coś się odkebabowało w tej jego głupiej głowie - napisał w odpowiedzi na nasze pytanie.
Gimper przyznał, że nie dostał żadnej oficjalnej wiadomości w tej sprawie. O wszystkim dowiedział się z sieci.
Usunął posta. Chyba się zorientował, że umowy nie można zerwać postem na Instagramie - dodał w kpiącym tonie.
30-latek postanowił jeszcze bardziej zaakcentować swój przekaz, wyraźnie krytykując zachowanie niedoszłego przeciwnika. Umieścił na InstaStory swoje zdjęcie, na którym dosadnie dał do zrozumienia, co myśli na temat niedojrzałej postawy Chajzera.
Fame MMA nie otrzymało informacji od Chajzera nt. rezygnacji
Były prowadzący "Dzień Dobry TVN" postanowił nie informować o swojej decyzji nie tylko rywala. Podobnym brakiem profesjonalizmu wykazał się też wobec pracodawcy. Nie przeprowadził żadnej rozmowy z włodarzami Fame MMA, podczas której mógłby przedstawić swoje wątpliwości i jeszcze raz zastanowić się nad konsekwencjami zabranego dziś po południu stanowiska.
Jesteśmy zaskoczeni wpisem Filipa Chajzera na Facebooku. Kontaktujemy się z jego managerką, aby ustalić, czy wpis jest zgodny z prawdą. Po wyjaśnieniu sytuacji i poznaniu stanu faktycznego będziemy mogli podjąć dalsze kroki - dowiedzieliśmy się od przedstawiciela federacji.
Jesteście zaskoczeni?