Jak do tej pory Arkadiuszowi Janiczkowi udawało się raczej unikać publikacji na swój temat w portalach plotkarskich. Wieloletni współpracownik Teatru Narodowego, znany publiczności m.in. z roli "Rudego" w "Złotopolskich" czy Bartka Zielińskiego z "Placu Zbawiciela", zdecydowanie częściej bywał gościem mediów o profilu religijnym. W wywiadach opowiadał o Dekalogu, który jest mu w życiu drogowskazem, oraz wyzwaniach, z którymi spotyka się jako spełniony mąż oraz ojciec dwóch nastoletnich córek. Jeszcze w te wakacje podobne wypowiedzi mogliśmy przeczytać chociażby na stronie internetowej Programu Trzeciego Polskiego Radia. Jak udało nam się ustalić, już w sierpniu ubiegłego roku żona Arkadiusza Janiczka, Anna Janiczek, złożyła przeciw mężowi pozew rozwodowy z wnioskiem o orzeczenie o winie i eksmisję. Jak udało się nam ustalić, proces wciąż toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Zobacz: Bogusław Linda otwiera się na temat wiary: "Kościół katolicki rozwalił ten kraj, OGŁUPIAJĄC LUDZI"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukrywany rozwód Arkadiusza Janiczka. Jego żona zabiera głos
Redakcja Pudelka skontaktowała się z Anną Janiczek z prośbą o skomentowanie doniesień o rozwodzie. Finansistka potwierdziła, że już od ponad roku stara się o oficjalne zakończenie jej małżeństwa z Arkadiuszem Janiczkiem. Jak twierdzi była zmuszona wyprowadzić się ze swojego domu wraz z córkami.
W sierpniu 2022 roku złożyłam pozew o rozwód, domagając się orzeczenia o winie męża oraz jego eksmisji z naszego wspólnego mieszkania. Nie wchodząc w szczegóły (bo sprawa się wciąż toczy), mam w ręku bardzo mocne dowody na to, że nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się najlepiej. Z winy męża. Przetrwaliśmy 16 lat jako małżeństwo, ale w grudniu ubiegłego roku sytuacja stała się na tyle trudna, że to ja byłem zmuszona opuścić nasze mieszkanie wraz z naszymi córkami, które mają obecnie 16 i 14 lat. Mąż nie wykazał chęci zmiany miejsca zamieszkania.
Anna Janiczek przyznaje, że postanowiła w końcu zabrać głos w tej sprawie, ponieważ nie życzy sobie kolejnych publikacji na temat jej "szczęśliwego małżeństwa". Nie podoba się jej również fakt, że Arkadiusz Janiczek w kontaktach z mediami wciąż wraca do tematu córek, podczas gdy, według niej, praktycznie nie utrzymuje z nimi kontaktu.
Niestety, moje decyzje i postępowanie w sprawie rozwodu, a także fakt, że się wyprowadziłam, zupełnie nie docierają do mojego męża. On nadal udziela wywiadów, w których twierdzi, że nasze małżeństwo jest w doskonałej kondycji, że "jesteśmy szczęśliwi, a kluczem do tego szczęścia jest wiara w Boga oraz wartości katolickie". Niestety, nasza starsza córka nie miała okazji widzieć go od grudnia. Jest nazywana w tych wywiadach "starszą pociechą", chociaż faktycznie nie utrzymuje kontaktu z ojcem.
Janiczek otwarcie deklaruje, że wszelkie próby zaklinania rzeczywistości przez jej małżonka nie przyniosą żadnych rezultatów. O udzielanych przez męża wywiadach mówi ostro: "to tylko bzdury".
Muszę to jasno podkreślić - ten rozwód dojdzie do skutku. To jest nieuniknione. Warto zaznaczyć, że te jego wywiady, w których kreuje pozory szczęścia, to tylko bzdury. Przez długi czas przekonywał, że jest jednym z niewielu, który potrafił utrzymać związek w świecie show biznesu.
Faktycznie, wystarczy tylko krótka "przebieżka" po wynikach wyszukiwarki internetowej, aby odnaleźć wspomniane przez panią Annę wypowiedzi. W rozmowie z Malwiną Kiepiel i Magdą Kuydowicz dla Trójki Polskiego Radia z początku lipca 2023 roku Janiczek opowiadał o "trudach utrzymania rodziny" w przypadku bycia aktorem.
Utrzymywanie kontaktu z dorastającymi córkami jest absolutnym wyzwaniem. Jestem pytany prawie co tydzień, czy chcą także być aktorkami, i mówię: "My o tym nie rozmawiamy". Robię wszystko, aby ten temat nie istniał i na dziś, z tego, co widzę, i z tego, co słyszę, nie chcą być - mogliśmy przeczytać.
Podobnie w rozmowie z magazynem Rewia z marca 2023 roku, a więc cztery miesiące po tym, jak według wersji żony aktora, razem z córkami wyprowadziła się z domu, Janiczek opowiadał o tym jakie zabawy urządza sobie podczas spacerów z córkami. Można by pomyśleć, że o żadnym rozwodzie nawet nie słyszał.
Ludzie mnie rozpoznają na ulicy i to nie jest dla moich córek zaskoczenie. Czasem, kiedy wychodzimy razem, one trzymają się za mną w pewnej odległości. Dzięki temu mogą obserwować reakcje ludzi na moją osobę. A czują się przy tym swobodnie, bo nie są rozpoznawane. Potem opowiadają mi co zabawniejsze reakcje. Bywa, że rodzinnie udajemy się na wyścigi konne. To wspaniały sport - cytowała za aktorem Rewia.
Anna Janiczek twierdzi, że jej mąż przedstawia inną wersję życia rodzinnego od tej, którą ma ona sama.
Niestety, ta sytuacja bardzo wpływa na nasze córki. On nadal udaje, że wszystko jest w porządku, co utrudnia nam dostosowanie się do nowej rzeczywistości. Ciągle jest tworzona inna narracja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Przypomnijmy: "Weterani" i debiutanci promują nowy serial TVP "Stulecie winnych": Preis, Wieczorkowski, Łepkowska, Kurski... (ZDJĘCIA)
Niepokojące wypowiedzi Arkadiusza Janiczka
Jeszcze pod koniec lipca 2022 roku (już w sierpniu Anna Janiczek założyła mu sprawę rozwodową) Arkadiusz Janiczek udzielił wywiadu na temat swojej głębokiej wiary katolickiemu portalowi Aleteia. Wnioskując z jego treści, to właśnie wiara stanowi dla aktora podstawę szczęśliwego życia rodzinnego. Określał ją jako "wspólny mianownik" z żoną, chwaląc się przy okazji, że to właśnie "podobne podejście do religijności" jest spoiwem ich związku.
Gdyby nie Dekalog, chyba wszyscy byśmy w domu się pozabijali, a dookoła nas byłaby ruina - czytaliśmy w wywiadzie sprzed ponad roku.
Skontaktowaliśmy się z Arkadiuszem Janiczkiem z prośbą o komentarz do słów żony, jednak do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.