Po brawurowej wygranej w finale prestiżowego turnieju Rolanda Garrosa Iga Świątek stała się prawdziwą medialną sensacją. W ostatnim czasie media wręcz prześcigają się w kolejnych publikacjach na temat 19-letniej tenisistki i można chyba śmiało stwierdzić, że Polskę ogarnęła prawdziwa "Igomania".
Nie jest tajemnicą, że sportowy sukces Iga Świątek okupiła wieloma latami wyrzeczeń i intensywnych treningów. Jej wysiłki nie poszły jednak na marne. Tenisistka stała się pierwszą polską zawodniczką, która wygrała finał Wielkiego Szlema. Za swój sukces Świątek oprócz trofeum otrzymała także imponującą nagrodę pieniężną w wysokości 1,6 mln euro oraz 50 000 euro za wcześniejszy awans do półfinału turnieju - czyli łącznie ponad 7,25 mln złotych brutto.
Zobacz również: Iga Świątek ujawniła, NA CO WYDA WYGRANĄ!
Okazuje się jednak, że tenisistka nie otrzyma całej wygranej w finale French Open kwoty. Tenisistka będzie bowiem musiała zapłacić podatek, wynoszący ok.10 procent otrzymanej kwoty.
Jeszcze niedawno w mediach spekulowano, że podatek Świątek może zostać anulowany. Pudelkowi udało się jednak skontaktować z Ministerstwem Finansów, które zaprzeczyło tym doniesieniom.
Nie są prowadzone prace związane ze zwolnieniem z opodatkowania wygranej w turnieju French Open 2020 - poinformowano nas w Wydziale Prasowym Biura Komunikacji i Promocji Ministerstwa Finansów.
Zobacz również: Iga Świątek u Moniki Olejnik o kulisach kariery: "Gdybym nie miała tyle "funu" na wyjazdach, nie grałabym tak dobrze"