W wigilijny poranek poinformowaliśmy o zatrzymaniu Ilony Felicjańskiej i Paula Montany w Key West na Florydzie. Do zatrzymania doszło w jednym z miejscowych hoteli. Z informacji podanych na rządowej stronie Stanów Zjednoczonych para dopuściła się "naruszenia nietykalności cielesnej", za co zostaną postawieni przed amerykańskim sądem 9 stycznia 2020 roku.
Choć zapowiadało się, że para powita Nowy Rok za kratkami ze względu na brak środków niezbędnych do uiszczenia ustalonej kaucji, ostatecznie udało im się opuścić areszt dzięki pomocy przyjaciół.
Po kilku dniach ciszy Ilona Felicjańska przerwała milczenie i w rozmowie z Pudelkiem zdradziła, że zamierza pozwać policję w Key West.
Okazuje się, że kilka dni spędzonych w areszcie zainspirowało Ilonę do przelania myśli na papier. W rozmowie z Pudelkiem była modelka zdradziła, co robiła w celi:
Nie chciałabym zabić tej historii, więc w "celi" pisałam pamiętnik. To może być hit - ujawnia.
Skontaktowaliśmy się także z Paulem Montaną, który potwierdził, że razem z małżonką planują pozew:
Wygląda na to, że pozywamy Monroe County, ale tak naprawdę to teraz świetnie się bawimy w Miami - powiedział.