Ilona Łepkowska nie bez powodu nazywana jest "królową polskich seriali". Scenarzystka odpowiada za sukces kilku kultowych polskich tasiemców i komedii romantycznych, a przez lata pracy w branży zdążyła wyrobić sobie naprawdę mocną pozycję. Często też ocenia poczynania artystów oraz polityków, nie przebierając przy tym w słowach.
Od kiedy "dobra zmiana" zawitała do TVP, Łepkowska często jest krytykowana przez internatów za to, że współpracuje z rządowymi mediami. Na premierze filmu Kogel Mogel 4 Michał Dziedzic zapytał scenarzystkę, czy nie wstyd jej pracować dla Telewizji Publicznej.
Nie, nie wstydzę się, ponieważ ja pracowałam dla TVP za czasów prezesa z PSL-u, prezesa z SLD, prezesa z Unii Wolności, prezesa z LPR-u, no teraz prezesa z PiS-u. I cały czas emitowany był "Klan", "M jak miłość" czy "Barwy szczęścia". I oczywiście mam swoje zdanie na temat pewnych działań propagandowych Telewizji Polskiej i nie podobają mi się. Nie ukrywam tego i mogę to spokojnie powiedzieć, tak samo spokojnie potrafię to powiedzieć prezesowi Kurskiemu - wyznała Ilona Łepkowska w rozmowie z Pudelkiem.
Była taka rozmowa?
Ależ oczywiście - przyznała.
I co prezes Kurski na to? - dopytywał Dziedzic.
Prezes Kurski czasem ze mną polemizuje, a czasem się na przykład ze mną trochę potrafi zgodzić. Wytłumaczyć mi, dlaczego tak robi albo coś takiego... Natomiast dość dawno z nim nie rozmawiałam, chociaż akurat dzisiaj mieliśmy jakąś wymianę SMS-ów, ale to na inny temat - zdradziła.
Ilona Łepkowska powiedziała też, że jej zdaniem Telewizja Publiczna powinna być silna.
Że Telewizja Publiczna czasami niestety pojmuje misję jako promowanie sylwestra w Zakopanem, no to już mogę się tylko martwić. Natomiast nie jest w mojej mocy to zmieniać po prostu. Myślę, że pewne rzeczy Telewizja Publiczna robi, będzie robić i jest w naszym interesie, żeby istniała i była silna, choć oczywiście wolałabym, żeby propaganda, którą uprawia, była w nieco lepszym stylu, powiem tak najdelikatniej... - dodała.
Zgadzacie się ze zdaniem Ilony Łepkowskiej?