Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Iwony Węgrowskiej. Podobnie jak cała rzesza artystów piosenkarka zarabia na chleb poprzez śpiew, a gaże z koncertów, które w dobie pandemii nie mają prawa się odbyć, stanowią ogromną część jej domowego budżetu. Sytuacja jednakże nie jest jeszcze patowa. W dobie internetu celebryci mają pod dostatkiem alternatywnych ścieżek zarobku, o ile tylko rzecz jasna będą gotowi schować swoją dumę do kieszeni.
Nasza redakcja została poinformowana, jakoby Iwona Węgrowska miała niedługo zabłysnąć jako gwiazda nie sceny, ale klatki - a konkretniej oktagonu MMA. Za występ proponowano jej ponoć bardzo poważną sumę, którą szczególnie w tak ciężkich czasach mało kto by odrzucił.
W chwili obecnej nie chcemy zdradzać, która dokładnie federacja zaproponowała Iwonie taką walkę, lecz spodziewamy się dobrego wizerunkowego odbioru. Gaża za walkę waha się w granicach 70-90 tys. złotych - czytamy w nadesłanym do redakcji Pudelka komunikacie.
Będąc żywo zainteresowani tematem - któż nie chciałby w końcu zobaczyć walki Węgrowskiej z Godlewską - postanowiliśmy czym prędzej skontaktować się z piosenkarką. Okazuje się, że faktycznie prowadzi ona obecnie rozmowy z włodarzami jednej z gal MMA. Jest nawet gotowa na niej wystąpić, jednak w nieco innym charakterze, niż się spodziewaliśmy.
Oczywiście padła propozycja, ale nie biorę udziału w walkach! Mogę tylko zaśpiewać i o tym głównie była mowa. Mimo zawrotnej sumy, którą zaproponowali, nie jestem w stanie walczyć. To nie mój temat - informuje nas Iwona.
Przypomnijmy: Iwona Węgrowska wyznaje: "Seks na zgodę jest cudowny!"
Dopytaliśmy, czy to prawda, że za udział w walce wokalistka miała zainkasować nawet 90 tysięcy złotych.
[Proponowali mi] dużo więcej. Nie mogę o tym mówić - ucina najpewniej zobowiązana kontraktem Węgrowska.
Jak myślicie, z kim Iwona by zawalczyła, gdyby tylko dogadała się z organizatorami gali?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!