Jeszcze kilka miesięcy temu media informowały, że Daniel Martyniuk oświadczył się Faustynie. Syn Zenka i Danusi miał już na koncie jedno małżeństwo, dlatego doniesienia, jakoby ewentualny drugi ślub miał być skromny, nie były dla nikogo zaskoczeniem. Dziś wiemy, że para zorganizowała ceremonię na Bali, która zdecydowanie nie była "po kosztach".
Izabela Janachowska oceniła ślubną kreację Faustyny. Zwraca uwagę na jedno
Państwo młodzi pochwalili się już w mediach społecznościowych, jak wyglądał ich wielki dzień. Faustyna miała na sobie długą kreację ze zdobionymi rękawami, która, jak udało nam się ustalić, mogła kosztować nawet 8 tysięcy złotych. Głos w sprawie tego, jak się prezentowała, zabrała już Ewa Minge.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Wiemy, ile KOSZTOWAŁA suknia ślubna Faustyny. Ewa Minge ocenia: "To osobna kategoria mody..."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postanowiliśmy zapytać o zdanie również ekspertkę ślubną Izabelę Janachowską. W rozmowie z nami przyznała, że suknia Faustyny jest "na topie", jednak nie jest w pełni przekonana, czy pasowała właśnie na okazję ceremonii w balijskiej dżungli. Szanuje jednak jej wybór, bo to w końcu ona ma się czuć dobrze tego ważnego dnia.
Przede wszystkim Faustyna zdecydowała się na suknię mocno osadzona w tegorocznych trendach. Minimalizm, perłowe zdobienia na rękawach i plecach, szalenie kobiecy krój- tu wszystko się zgadza. W moim odczuciu stylizacja ta sprawdziłaby się lepiej na weselu w stylu glamour niż w balijskiej dżungli, rozumiem jednak, że suknia ślubna to spełnienie marzeń każdej kobiety - ocenia.
Zwróciła też uwagę na inną kwestię, a mianowicie na rozmiar sukni. Nie traktuje tego jednak w kategoriach wpadki i przyznaje, że w tak dalekiej podróży sprawa mogła być bardziej skomplikowana.
Często wizja tej najważniejszej kreacji pojawia się na długo, zanim poznamy pana młodego, czy wybierzemy miejsce na ceremonię. W tym przypadku widać, że żona Daniela poszła za głosem serca. Trudno też nie zauważyć, że suknia jest na pannę młodą delikatnie za duża, ale to, przypuszczam, wynik przedślubnego stresu. Zdarza się, że kobiety dosłownie chudną w oczach tuż przed ceremonią, a zakładam, że o poprawki krawieckie na Bali może nie być zbyt łatwo.