W środę na profilu Janusza Palikota niespodziewanie pojawiło się osobliwe nagranie z kolacji w restauracji "U Fukiera", którego główną bohaterką jest Magda Gessler. Z dopisów można wywnioskować, że kontrowersyjne wideo ma posłużyć jako swoista reklama nowej książki eks-polityka. Treść filmiku okazała się dla niektórych nieco szokująca - uwieczniono na nim wiązankę wulgaryzmów w wykonaniu charakternej restauratorki. We wpisie towarzyszącemu nagraniu z Gesller, Palikot zastanawiał się "jak tu jej nie kochać".
Jak łatwo się domyślić, osobliwy post niekoniecznie przemawia na korzyść Magdy. Internauci nie szczędzą krytyki zarówno Palikotowi, za nagrywanie kolacji ze znaną osobą i wykorzystywanie takich materiałów do promocji książki, jak i samej gwieździe "Kuchennych rewolucji", za niestosowne według niektórych zachowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osoba z otoczenia Magdy Gessler uderzyła w Janusza Palikota
W czwartkowy poranek głos w sprawie zabrała osoba z bliskiego otoczenia Gessler, która zgodziła się skomentować dla Pudelka aferę z osobliwym nagraniem. Okazuje się, że filmik pochodzi sprzed dwóch lat i został wykonany podczas prywatnego spotkania. Znajoma restauratorki zaznaczyła, iż Magda od dłuższego czasu nie utrzymuje kontaktu z Palikotem, a udostępnienie przez niego prywatnego nagrania świadczy o usilnej próbie reklamowania swojej książki.
Opublikowany wczoraj materiał ma co najmniej 2 lata i został nagrany w warunkach absolutnie prywatnych, koleżeńskich na tamten czas. Magda od wielu miesięcy nie ma żadnego kontaktu z Palikotem, a on wyciągnął prywatne nagranie i opublikował je w sieci, by kosztem Magdy wypromować swoją książkę. Po tym wszystkim co pan Palikot zrobił w ostatnim czasie, dzisiaj jest gotowy na wszystko, żeby odwrócić uwagę od swoich problemów - przekazała Pudelkowi osoba z bliskiego otoczenia Gessler.
Janusz Palikot komentuje aferę z nagraniem, które opublikował wbrew woli Magdy Gessler
W związku z kontrowersjami wokół nagrania i mocnym stanowiskiem osoby z otoczenia restauratorki, postanowiliśmy skontaktować się ze sprawcą całego zamieszania. Janusz Palikot przekazał redakcji Pudelka jedynie krótki i nieco sarkastyczny komentarz. Nawiązał do słów, które wykorzystał w opisie filmiku, czyli "jak tu jej nie kochać".
To teraz za wyznania miłości są już kary? Jestem w szoku - przekazał Pudelkowi Janusz Palikot.