Redakcji Pudelka udało się potwierdzić, że zgodnie z relacją rzecznika Pogotowia Ratunkowego w Legnicy ratownicy, którzy zostali wezwani we wtorek do Gabriela Seweryna, faktycznie prosili o asystę policji. Jak informuje Natalia Szymańska, p.o. oficera prasowego komendanta powiatowego policji w Głogowie, zdaniem pracowników pogotowia pacjent był wobec nich agresywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie policji w sprawie interwencji u Gabriela Seweryna
Wczoraj głogowscy policjanci zostali wezwani w celu udzielenia asysty ratownikom medycznym. Z relacji ratowników wynikało, że mężczyzna, do którego zostało wezwane pogotowie, zachowywał się w stosunku do nich agresywnie - przekazała Szymańska.
Co jednak istotne, funkcjonariusze policji nie byli w stanie ustalić, jak rozegrała się nieudana akcja ratunkowa.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce nie zastali opisanego mężczyzny - usłyszeliśmy.
Ostatecznie ratownicy medyczni nie zabrali Gabriela Seweryna do szpitala. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy miał się udać tam taksówką. Zmarł po kilku godzinach od przyjęcia do szpitala.
Przypomnijmy: Prokuratura zajmuje się sprawą śmierci Gabriela Seweryna. Podjęto decyzję co do SEKCJI ZWŁOK