Od kilku tygodni trwa pandemia koronawirusa. Aktualnie najgorsza sytuacja panuje we Włoszech, gdzie liczba zgonów przekroczyła już rekord z Chin. Polsce póki co udaje się powstrzymać gwałtowne rozprzestrzenianie się epidemii dzięki temu, że rodacy w większości zastosowali się do zaleceń rządu.
Eksperci podkreślają, że nasi obywatele są wyjątkowo zdyscyplinowani - poważnie podeszli do tematu i zastosowali domową kwarantannę, a ci, którzy rozpoznają u siebie objawy, telefonicznie zgłaszają się po pomoc.
Mimo to, chorych i tak będzie przybywać, bo koronawirus wyjątkowo łatwo się przenosi się z człowieka na człowieka. Niektórzy boją się, że źródłem zakażenia mogą być również zwierzęta domowe. To bezpodstawne obawy, bowiem Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła, że nie ma dowodów na to, by nasi pupile mogli przenosić koronawirusa.
Mimo tak jasnych przekazów, pojawiają się niepokojące sygnały o tym, że niektórzy porzucają swoje zwierzęta. W poniedziałek Donald Tusk zaapelował do Polaków, aby się opamiętali.
Doniesieniami przerażona jest także Joanna Krupa, która słynie z miłości do zwierząt i swego czasu prowadziła na antenie TVN autorski program o adopcji psów. W rozmowie z Pudelkiem gwiazda nie kryje oburzenia.
Ja się przyznam, że jestem w szoku, ile wiadomości dostaję codziennie, odkąd ta cała sytuacja jest z corona virus. Jaka osoba, jaki idiota bez żadnej klasy by wierzył, że domowe pieski czy kotki mogą zarazić coroną virus? To jest dla mnie szok, że wyrzucają zwierzęta na ulicę czy biorą do weterynarza, żeby usypiać swoich przyjacieli! Co to są za ludzie i Polska? Jestem w szoku, że takie rzeczy też się dzieją w Polsce, bo w Chinach to rozumiem, bo to jest kraj, co nienawidzi zwierząt, między sobie też się nienawidzą, ale Polska na takim ogromnym poziomie... jestem przerażona! - mówi Joanna.
Modelka poleca niedowiarkom zasięgnięcie opinii specjalistów.
Jak ktoś nie wie, to idźcie do inteligentnej osoby, która wie, o co tutaj chodzi, a nie wyrzucajcie swoje zwierzęta na zewnątrz na pastwę losu. Jak tak można robić? Ja strasznie przeżywam nie tylko ten wirus, bo myślę, że nie wirus mnie zabije, tylko złamane serce! Bo nie mogę już patrzeć na świecie, jaka nienawiść jest ludzka do zwierząt, jakie tortury przechodzą i ten taki ciężki czas, gdzie każdy powinien sobie pomagać miedzy sobą, nie tylko ludziom, ale też tym, którzy nie mogą sami się bronić. Takie okropne rzeczy się dzieją, jestem załamana - mówi smutna Dżoana.
Pudelek po raz kolejny przyłącza się do apelu - nie porzucajcie i nie usypiajcie swoich psów. One nie są źródłem zakażenia. Otoczcie je opieką i miłością.