Amerykańskie media od wtorku żyją pożarem w Kalifornii. Rozszalały ogień nie oszczędza nawet okazałych willi hollywoodzkich gwiazd. Do tej pory doszczętnie spłonęły już rezydencje Adama Brody'ego i Leighton Meester, Spencera Pratta i Heidi Montag czy Anny Faris.
Głos zdążył już zabrać szereg przerażonych sytuacją w słonecznym stanie znanych twarzy. O komentarz pokusili się i nasi mieszkający na zachodnim wybrzeżu rodacy: Weronika Rosati, Alicja Bachleda-Curuś oraz Krzysztof Gojdź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa opowiedziała, co dzieje się w Kalifornii. Wspomniała o byłym mężu
W rozmowie z Pudelkiem do pożaru odniosła się i Joanna Krupa. Celebrytka przyznała, że mieszkańcy Kalifornii przeżywają aktualnie istny horror.
To, co się tutaj dzieje, w Kalifornii, Los Angeles, to jest katastrofa, tragedia. Najgorsze, co widziałam, odkąd się wyprowadziłam z Polski w 1999 roku - wyznała rozemocjonowana, ubolewając nad najbardziej dotkniętą pożarem dzielnicą LA.
(...) Serce mi pęka, jak na to patrzę, całe Pacific Palisades przy Malibu jest zniszczone. To wygląda jak z filmu, najgorszego horroru - dodała.
Asia wspomniała również o posiadłości, w której mieszkała niegdyś z eksmężem Romainem Zago.
Wczoraj wieczorem, przed spaniem, obok mojego byłego domu, gdzie mój były Romek mieszka, zaczął się pożar i wszyscy musieli się ewakuować - zrelacjonowała Pudelkowi.
Joanna Krupa uderza w kalifornijskie władze. Gorzkie słowa o politykach
Jurorka "Top Model" nie zamierzała ukrywać, że winą za pustoszące Kalifornię płomienie obarcza rządzących. 45-latka nie szczędziła gorzkich słów zarówno pod adresem lekceważącego ponoć temat zagrożenia pożarowego Joe Bidena, jak i burmistrz Los Angeles, Karen Bass.
(...) To najgorsza reprezentacja Kalifornii. Ona wykluczyła z funduszu pożarowego ponad 17 milionów dolarów. To jest jeden z najważniejszych elementów, bo mamy tu ogromne wiatry, jest sucho i kilka razy w roku tworzą się pożary - powiedziała gorzko, dodając, że dużym problemem jest aktualnie brak wody i rąk do gaszenia pożaru.
W hydrantach nie ma wystarczającej ilości wody. (...) Nie ma wystarczającej liczby strażaków - twierdzi.
Modelka przypomniała, że Donald Trump krytykował działania ówczesnych władz Kalifornii i przypomniała, jak ważne jest to, na kogo się głosuje.
Oto co mogą narobić źli ludzie w rządzie. Tu nie chodzi o politykę, a życie ludzi - powiedziała.
Na koniec wspomniała o dalekosiężnych skutkach pożaru:
Kalifornia już nigdy nie będzie taka, jak była. Żeby odbudować wszystkie te domy, restauracje, przepiękne miejsca, to będzie trwało dekady. Serce mi pęka. Jestem taka zła - podsumowała.