W poniedziałek Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Już pierwszego dnia prezydentury przedstawiciel nowej administracji zaprezentował plany Trumpa na wprowadzenie 10 rozporządzeń dotyczących migracji, w tym ogłoszenie stanu wyjątkowego na południowej granicy. Wielu Polaków, którzy najliczniej zamieszkują od lat amerykańskie Chicago, obawia się, że kwestia nielegalnego przebywania na terenie USA może dotyczyć również na nich.
Kinga Rusin opublikowała w mediach społecznościowych wpisy, w których podkreśliła, że jest przerażona wizją prezydentury Trumpa. Dziennikarka wspomniała m.in. o Polakach zamieszkujących Stany Zjednoczone.
Trzymam kciuki za Polonię amerykańską. Na platformach społecznościowych pojawiły się screeny pytań i obaw przesyłanych w kontekście możliwych deportacji Polaków. Podobno pierwszym miejscem, gdzie mają zacząć się amerykańskie akcje deportacyjne, jest Chicago. A jest to skupisko Polonii i według niektórych problem nieuregulowanego pobytu może dotyczyć tam nawet kilkudziesięciu tysięcy naszych rodaków… - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa odpowiedziała Kindze Rusin
W kontekście wpisów obawiającej się o losy Polonii w USA Kingi Rusin skontaktowaliśmy się z Joanną Krupą, która przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych w wieku pięciu lat. Modelka przyznała w rozmowie z naszą redakcją, że nie rozumie obaw Kingi Rusin. Wytłumaczyła też, jak kształtują się priorytety Trumpa odnośnie polityki migracyjnej i deportacji.
Mam pytanie do Kingi: dlaczego życzy Polakom, żeby byli deportowani? Nie rozumiem tego. Jak ktoś tutaj przyjechał legalnie, normalnie pracuje i płaci podatki, to dlaczego ma być deportowany? Może media w Polsce nie przekazują tego, że prezydent Trump mówił, że będzie deportował ludzi, którzy popełniają przestępstwa, są bandytami, zostali wpuszczeni do Stanów i wyrządzają tutaj dużo zła. Właśnie osobami, które nie powinny w ogóle przekroczyć granicy ma zająć się w pierwszej kolejności. Dlatego nie rozumiem, co to ma wspólnego z Polakami - rozpoczęła.
Uważam, że jak ktoś mieszka w innym kraju, nie jest tutaj na miejscu i nie wie, co się dzieje, to nie powinien się wypowiadać. Tutaj jest milion nielegalnych imigrantów, którzy są bandytami, należą do różnych gangów i to jest priorytet prezydenta Trumpa, żeby Ameryka była bardziej bezpieczna. To, co się tutaj dzieje, szczególnie w moim kochanym Los Angeles, Nowym Jorku, Chicago jest przerażające. Ostatnio w nowojorskim metrze nielegalny imigrant, bandyta spalił żywcem kobietę, która spała w pociągu. I właśnie takich ludzi będzie deportował Trump - podkreśliła modelka.
W rozmowie z Pudelkiem Krupa nawiązała do zdarzenia z 22 grudnia 2024 roku. Wówczas 57-letnia mieszkanka New Jersey Debrina Kawam zmarła w wyniku podpalenia w pociągu metra w Nowym Jorku. Sprawcą jest 33-letni obywatel Gwatemali Sebastian Zapeta. Mężczyzna został oskarżony o morderstwo pierwszego i drugiego stopnia oraz podpalenie pierwszego stopnia.
Joanna Krupa o planach Donalda Trumpa i bezpiecznej przyszłości córki
W dalszej części rozmowy Joanna wspomniała o bezpieczeństwie córki:
Jako matka 5-letniej dziewczynki nie chcę, żeby bandyci legalnie biegali po Stanach. Nie chcę niebezpiecznej przyszłości dla mojego dziecka. Wielu z tych bandytów zostało wydalonych z więzienia i nie mają nawet wstępu do swojego kraju, więc ta deportacja nie będzie łatwa.