Od czasu głośnego rozstania relacje Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego, delikatnie mówiąc, nie należą do najlepszych. Niegdysiejsi zakochani, którzy wciąż czekają na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy rozwodowej, już wielokrotnie publicznie obrzucali się wzajemnymi oskarżeniami. Rodzice Vincenta dość regularnie widują się też w sądzie, a ich spór zdaje się być wielowymiarowy i dotykać wielu problemów.
Antoni Królikowski złożył fałszywe zeznania? Jest werdykt sądu
Kilka miesięcy temu Joanna Opozda i Antoni Królikowski spotkali się w sądzie, by dokonać rozdzielności majątkowej. Jak donosi "Super Express", po rozprawie aktorka zawiadomiła prokuraturę o rzekomo fałszywych zeznaniach jej (prawie byłego) męża, przez co wystosowano wobec niego akt oskarżenia. Wspomniany portal ustalił, że w połowie stycznia sprawa została umorzona.
Sąd stwierdził, że nie doszło do przestępstwa, czyli, mówiąc wprost, nie było żadnych fałszywych zeznań - ujawnił w rozmowie z tabloidem radca prawny Paweł Mamczarek, który reprezentuje Królikowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Opozda publicznie zarzuciła Antoniemu Królikowskiemu kłamstwo. Teraz sama będzie miała kłopoty?
Przy okazji rozmowy z radcą prawnym, "Super Express" przypomniał, że kilka miesięcy Opozda publicznie zarzuciła Królikowskiemu kłamstwo.
Skoro Antoni K. pod przysięgą potrafi okłamywać Wysoki Sąd, to tym bardziej potrafi okłamywać was… Co właśnie udowodnił swoim kolejnym dennym oświadczeniem - pisała na Instagramie aktorka.
PRZYPOMNIJMY: Joanna Opozda REAGUJE na oświadczenie Antka Królikowskiego i oskarża: "Zapłacił 120 TYSIĘCY byłemu narzeczonemu Izabeli"
Tabloid zapytał radcę prawnego Antka, czy jego była partnerka ma prawo publikować wpisy z tak poważnym oskarżeniami. Ekspert zaprzeczył i zasugerował, że Joanna mogłaby ponieść za to konsekwencje.
Nie, nie może. To jest naruszenie dóbr osobistych. Z punktu widzenia prawnego tego rodzaju zarzut można postawić publicznie, gdyby ktoś został skazany za składanie fałszywych zeznań. Gdyby pan Antoni chciał, mógłby skierować wobec niej prywatny akt oskarżenia o zniesławienie. Na drodze cywilnej mógłby też dochodzić zadośćuczynienia za naruszone dobra osobiste - przekazał "Super Expressowi" radca prawny aktora.
Joanna Opozda komentuje wywiad prawnika Antka Królikowskiego. Padły mocne słowa
Po publikacji wywiadu skontaktowaliśmy się z Joanną Opozdą. Aktorka w mocnych słowach skomentowała działania radcy prawnego jej byłego partnera i podkreśliła, że sama miała wiele okazji, aby pozwać Antoniego Królikowskiego o zniesławienie. Poruszyła również temat sądowej batalii odnośnie ustalenia wysokości alimentów i zdradziła, że niebawem nastąpi rozwiązanie wielu toczących się przez lata spraw.
Nie mam zielonego pojęcia, o czym mówi ten pan, bo to prokuratura wniosła akt oskarżenia przeciwko Antoniemu K., nie ja. Więc ja niczego tutaj nie przegrałam, bo nie byłam stroną tej sprawy. Jedno jest pewne - gdybym chciała, mogłabym Antkowi założyć tyle spraw o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych, że raczej nie szłabym tą drogą. W przeciągu tych dwóch lat nasłuchałam się tylu kłamstw, oszczerstw i pomówień naruszających moje dobre imię, że głowa mała. Jak widać, odwracanie kota ogonem to specjalność niektórych ludzi. Całe szczęście przywykłam do tego typu manipulacji i nie robią one na mnie większego wrażenia - przekazała Pudelkowi aktorka.
Zastanawia mnie natomiast, dlaczego pan Mamczarek nie wspomniał o innych sprawach, skoro tak ochoczo rozmawia z dziennikarzami. Fakty są takie, że Antoni i pan Mamczarek już trzy razy przegrali ze mną sprawę o wysokość zabezpieczenia alimentów. Szkoda, że o tym pan Mamczarek nie wspomniał słowem, udzielając wywiadu. Sąd trzy razy przyjrzał się zarobkom Antoniego i trzy razy stwierdził, że alimenty są adekwatne do jego bardzo wysokich zarobków, a to o czymś świadczy (np. o tym, że nie zarabia tyle, ile mówi o tym w mediach) - dodała Opozda.
Dodam, że wciąż czekam na decyzję sądu w sprawie karnej o niealimemtacji i wiele innych spraw, które rozwiążą się wkrótce. Co ciekawe, do dziś nie wpłynął wniosek o ustalenie kontaktów z dzieckiem, którego Antoni nie widział ponad rok. Jak widać każdy ma swoje priorytety. Dla niektórych jest to pr, pieniądze i wywiady, dla innych wychowywanie i dbanie o interesy dziecka - skwitowała.