Wciąż nie milkną echa po głośnym zatrzymaniu Antoniego Królikowskiego. Aktor usłyszał zarzut kierowania samochodem pod wpływem substancji psychotropowej. W jego mediach społecznościowych pojawiło się już obszerne oświadczenie, a także treść policyjnego zeznania. Królikowski ujawnił m.in., że miał układ z Joanną Opozdą, w ramach którego zobowiązał się płacić jej każdorazowo 15 tysięcy złotych, gdy w jego organizmie wykryje się THC. Tym oto sposobem mama Vincenta wzbogaciła się o 45 tysięcy. Opozda odniosła się do sytuacji w obszernym wpisie.
Joanna Opozda przerwała milczenie w sprawie Królikowskiego. Dodała obszerny wpis, który później usunęła
Mieszasz mnie znowu w te rozgrywki i upubliczniasz, w jaki sposób starałam się walczyć z twoim nałogiem, że robiłam ci testy i ty już dobrze wiesz, że nie chodziło o testy na marihuanę... To już jest inna sprawa. Syna nie widziałeś ponad trzy miesiące. Alimentów dalej nie płacisz. Mieszasz mnie co chwila z błotem, kłamiesz, manipulujesz faktami, próbujesz mnie dyskredytować, opowiadając bajki, kiedy ja wychowuję i utrzymuję naszego syna. (...) nie obchodzisz mnie ani Ty ani Twoje "medyczne" skręty. Jak wiesz, wszystkie sprawy przekazałam prawnikom. Niech sąd zdecyduje, co dalej. A Ty, skoro nie pomagasz, nie utrudniaj nam życia - napisała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Opozda odnosi się do afery z Antonim Królikowskim. Wspomniała o synku
Wkrótce instagramowe relacje Joanny Opozdy zniknęły z jej profilu. Skontaktowaliśmy się z aktorką, aby wyjaśnić tę sytuację i dowiedzieć się, dlaczego podjęła decyzję o usunięciu wpisu, w którym uderzyła w Antoniego Królikowskiego. 34-latka przyznała, że jest zmęczona całą sytuacją i targają nią przeróżne emocje. Trudno jej więc decydować, czy warto komentować kolejne rewelacje w sprawie byłego partnera.
Sama już nie wiem, czy jest sens, żebym za każdym razem komentowała te bzdury? Życie jest za krótkie, żeby się tak ciągle przepychać. Z drugiej strony, nie chcę, żeby mój syn kiedyś powiedział mi: "Mamo, skoro tak nie było, dlaczego milczałaś?"Jestem już zmęczona tym wszystkim, naprawdę staram się zachowywać dojrzale, ale czasami to bardzo trudne, na końcu jestem tylko człowiekiem, którym targają różne emocje, który popełnia błędy. Chciałabym żyć w spokoju, a ciągle jestem wciągana w jakieś absurdalne sytuacje związane z ojcem mojego dziecka - tłumaczy nam aktorka.
Joanna Opozda tłumaczy, dlaczego usunęła wpisy o Królikowskim
Aktorka wyznała, że przez ciągłe afery trudno jej skupić się na zobowiązaniach zawodowych czy wychowywaniu syna. Wytłumaczyła też, że publikacja wpisu o Królikowskim była dość impulsywną decyzją.
Bardzo bym chciała to wszystko zakończyć i skupić się na tym, co w życiu naprawdę ważne. Na wychowaniu mojego synka, na pracy. Jestem nieustannie prowokowana przez drugą stronę, która zupełnie nie widzi, że wyrządza krzywdę przede wszystkim naszemu dziecku. Więc dodałam to stories, później usunęłam, bo pomyślałam, że jeśli będę komentować każdą bzdurę, to życia mi nie starczy, ale widzę, że i tak już poszły screeny, więc trudno - podsumowała.
Na koniec Joanna Opozda dodała, że słowa, które wcześniej skierowała do Antka, wciąż są aktualne. Wystosowała także pewien apel.
Apel do Antka na końcu jak najbardziej aktualny. Jeśli mogę coś dodać, to mam też ogromną prośbę do mediów, żeby nie wiązały mnie już z tym człowiekiem. Wiem, że jestem odpowiedzialna za swoje decyzje i teraz ponoszę ich konsekwencje, ale myślę, że już wystarczająco dostałam po d*pie. Chciałabym skupić się na swoim życiu i na moim kochanym synku, który jest dla mnie najważniejszy, a sprawy z Antonim załatwić w sądzie - skwitowała Opozda.