Joanna Opozda i Antek Królikowski są aktualnie jedną z bardziej zwaśnionych par polskiego show biznesu. Od momentu, gdy zaledwie w sierpniu minionego roku ślubowali sobie miłość aż do grobowej deski, ich relacje drastycznie się zmieniły. Pomóc związkowi nie zdołało nawet pojawienie się na świecie wspólnej pociechy, a para rozstała się jeszcze przed narodzinami małego Vincenta.
Przypominamy: Smutna Joanna Opozda opuszcza szpital z dzieckiem na rękach BEZ ANTKA KRÓLIKOWSKIEGO (ZDJĘCIA)
Aktualnie Asia i Antek toczą medialną wojnę o wszystko, co możliwe. Najwięcej energii poświęcają na takie kwestie jak alimenty czy kontakty aktora z synem. Od niedawna spierają się również o obecność latorośli w sieci. Jak przekazał jeden z tabloidów, 33-latek jest poważnie zaniepokojony instagramowymi postami eks, w których pojawia się jego pierworodny i podjął już w tej sprawie odpowiednie kroki prawne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postanowiliśmy skontaktować się z Opozdą i skonfrontować ją z oskarżeniami byłego partnera. Na wstępie celebrytka po raz kolejny zaznaczyła, że nie może liczyć ze strony Antka na jakiekolwiek finansowe wsparcie. Przypomnijmy, że aktor odnosił się już do zarzutów dotyczących alimentów. Antek Królikowski nadal próbuje udowodnić, że świat się pomylił, a alimenty trafiały na konto Joanny Opozdy: "Po co ROBISZ AFERĘ?" (FOTO)
Nigdy nie pokazuję wizerunku syna, ale prawdą jest, że ojciec dziecka nie partycypuje w kosztach. Antek nie płaci alimentów od kilku miesięcy, wyczyścił wszystkie konta bankowe, żeby uciec przed komornikiem. Na tę chwilę jestem jedyną osobą, która utrzymuje synka, cała opieka również spoczywa na mnie - twierdzi.
Następnie 34-latka odnosi się do kwestii tego, jakoby miałaby wykorzystywać wizerunek Viniego w kampaniach reklamowych:
Te zarzuty są absurdalne, wręcz śmieszne zważywszy na to, że to ja prosiłam państwa Królikowskich o to, żeby nie pokazywali Vincneta w mediach. Przecież Julia Królikowska grała w "Klanie" od niemowlaka, Antek występował w "Truskawkowym studio" od trzeciego roku życia. Bratanek Antka Józio ciągle jest pokazywany na Instagramie, jego twarz niejednokrotnie gościła w postach sponsorowanych - wskazuje Joasia, przekonując, że to ona prosiła słynny klan o wstrzemięźliwość w pokazywaniu Vincenta:
To ja poprosiłam rodzinę Antka, żeby nie pokazywali twarzy mojego synka. Nikt nie musiał mnie do tego namawiać, to moja decyzja, która wynika z osobistych przekonań. Mój mąż, zamiast interesować się synem i uczestniczyć w jego życiu, woli atakować nas w mediach, co jest w moim odczuciu karygodne - kwituje oburzona ostatnie doniesienia.
Antoni odpowie?