Program "Pytanie na Śniadanie" od kilku tygodni budzi ogromne emocje. Wszystko za sprawą gwałtownych zmian personalnych, które zarządziło nowe szefostwo po ubiegłorocznej wygranej byłej opozycji w wyborach parlamentarnych. W konsekwencji cała "stara gwardia" poszła w odstawkę. Stacja z pełnym przekonaniem stawia teraz na "świeże" twarze, a najnowszym nabytkiem śniadaniówki jest dobrze znana polskiej widowni Katarzyna Dowbor.
Zdania co do telewizyjnego debiutu byłej gwiazdy Polsatu i jej współprowadzącego były mocno podzielone. Choć widać, że Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz złapali nić porozumienia, da się między nimi odczuć pewne napięcie, zapewne związane z stresem. Po komentarzach internautów można było jednak poznać, że TVP zyskała pokaźne grono fanów Kasi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Domaradzka o stylizacjach Katarzyny Dowbor z "PnŚ": "Kolorystyka i fasony, jakie prezentuje na sobie w programie, to zupełna pomyłka"
Do tej pory mama Marcina Dowbora zaprezentowała się widowni śniadaniówki trzy razy, każdego dnia w dość zachowawczej stylizacji. Jak powszechnie wiadomo, nad doborem odpowiednich strojów prowadzących czuwają zatrudnieni przez stację styliści, co nie oznacza, że gospodarze nie mają prawa głosu, jeśli chodzi o ich strój.
Wiedząc, jakie emocje wśród internautów wzbudził triumfalny powrót dziennikarki do Telewizji Polskiej, zdecydowaliśmy się poprosić o ocenę jej stylizacji znaną stylistkę gwiazd, Karolinę Domaradzką. O ile ekspertka rozumie fakt, że Dowbor wierna jest klasyce, to jednak powstrzymała się do "ochów" i "achów".
Na pierwszy plan wysuwa się powtarzalna konstrukcja stylizacji czyli prosta marynarka, wąskie spodnie oraz buty na płaskiej podeszwie - zaczęła. Nie widzę w tej metodzie nic złego, bo dobrze jest mieć swój ulubiony szablon, według którego tworzy się komfortowe w noszeniu stylizacje, ale na miłość boską, jest XXI wiek, a Pani Kasia występuje w telewizji. Kolorystyka i fasony, jakie prezentuje na sobie w programie, to zupełna pomyłka, chyba że styliści zapragnęli zrobić z niej "królową minimalizmu" i przy pomocy nudnych, niemodnych i do bólu mdłych stylizacji odwrócić uwagę od jej wyjątkowej osobowości. Przykro się na to patrzy. Mam wrażenie, że ten styl pasuje bardziej do koloru kanapy w studio, zamiast do Katarzyny Dowbor.
Domaradzka zauważyła, że w przeszłości Katarzyna lubowała się raczej w bardziej fantazyjnych stylizacjach. W jej mniemaniu, 64-latka i ubierający ją styliści mogliby pozwolić sobie na większe ryzyko przy doborze strojów.
Jeżeli jest to umyślny zabieg, czyli próba dostosowania ubioru prowadzącej do oczekiwań widowni programu śniadaniowego, który kierowany jest przede wszystkim do "przeciętnych Polek", to odczytuję go jako tragedię czasów, w których żyjemy. Katarzyna Dowbor znana jest przecież z zamiłowania do żywych kolorów, wzorów i wyrazistych stylizacji, w których zawsze wygląda obłędnie. Pokazując w programie autentyczność, mogłaby przekazać widowni również miłość do zabawy modą i to by przynajmniej miało jakąś funkcję edukacyjną. A tak, mamy panią Kasię w jeszcze jednej monotonnej beżowej marynarce i zero perspektyw na ewolucję stylu Polek, które uznają, że skoro "pani w telewizji" nosi rurki, to one też są modne... - zakończyła.
Podzielacie jej opinię?