Wydaje się, że słynna waśń między Kubą Wojewódzkim a Karoliną Korwin Piotrowską rozgorzała na nowo. Dziennikarze nigdy nie pałali do siebie nadmierną sympatią, z czym niespecjalnie kryli się w wysyłanych do siebie nawzajem publicznych wiadomościach. Wieści o tym, że Karolina przyjęła zaproszenie jako gość w programie Wojewódzkiego była więc dla bacznych obserwatorów polskich mediów niemałym zaskoczeniem.
Na profilu Wojewódzkiego i Korwin Piotrowskiej w czwartkowe południe pojawiło się nagranie zapowiadające nadchodzący odcinek. Jeśli wierzyć krótkiemu klipowi, to zapowiada się emocjonujący seans.
Przyszłam tutaj po 18 latach i widzę, że zrobiłam bardzo duży błąd, za który mogę tylko siebie przeprosić. Niestety, nic się nie zmieniłeś. Dalej jesteś głupim ciulem i debilem 60-letnim i nawet twoje ojcostwo tego nie zmieni - warczy w stronę gospodarza Korwin Piotrowska, po czym rzuca książką o blat i opuszcza studio nagraniowe w kompletnej ciszy.
Ale przecież zawsze mówisz, że nie boisz się pytań... - jąka się zlękniony Wojewódzki, próbując (?) zatrzymać gościa.
Doświadczenie podpowiada, że możemy mieć tu do czynienia nie z prawdziwą aferą, a jedynie kolejną marketingową zagrywką mającą na celu ratować podupadające wyniki oglądalności programu. Przypomnijmy, że zaledwie parę tygodni temu Wojewódzki zrobił Polakom nadzieję, że nie będzie kontynuować już nagrań pod parasolem TVN. Potem chwalił się, że udało mu się wykołować wszystkich, którzy byli wystarczająco naiwni, aby uwierzyć w jego słowa. Według analizy portalu Wirtualne Media, w tym sezonie program ogląda średnio o 138 tysięcy widzów mniej niż w poprzednim roku, a jak dobrze wiemy, desperackie czasy wymagają desperackich czynów.
Skontaktowaliśmy się z Karoliną Korwin Piotrowską, chcąc ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się w studiu. Dziennikarka wymijająco odpowiedziała na nasze pytanie, nie można więc wykluczyć, że awantura była zainscenizowana.
Poszłam do tego programu, żeby pogadać poważnie o książce, którą napisałam, która wzbudza emocje i o której Kuba, umawiając się ze mną na program, mówił w samych superlatywach. No i wyszło, jak wyszło, bo jak widać, 18 lat nie wystarczy, by zmienić mental. Mam teraz urlop. Sadze bratki na balkonie. Idzie wiosna. To jest ważne - pisze w rozmowie z Pudelkiem Karolina Korwin Piotrowska.
Co ciekawe, po ostatnich wyskokach Wojewódzkiego również jego obserwatorzy na Instagramie zdają się twierdzić, że showman kolejny raz stosuje tutaj tanią sensację jako instrument reklamowy.
Gratki, świetny myk promocyjny - napisała pod fragmentem odcinka Aleksandra Kwaśniewska.
Nie dam się nabrać; To jest jakaś podpucha; Jakie przedstawienie; Czuję ustawkę - komentowali czujni internauci.
Uwierzyliście w zagranie Wojewódzkiego, czy kolejny raz nie dacie się już nabrać?