Roksana Węgiel i Kevin Mglej bez wątpienia tworzą jedną z gorętszych par w rodzimym show-biznesie. Ich związek od początku wywołuje sporo emocji, głównie za sprawą 8-letniej różnicy wieku i faktu, że ukochany 19-latki ma kilkuletniego syna z poprzedniego związku. Ten ostatni wątek dość niespodziewanie powrócił na tapet. Pod jedną z rolek na Instagramie Pudelka, pewna internautka zasugerowała, że mąż (?) Roxie nie płaci alimentów. Komentarz wyraźnie oburzył zwyciężczynię Eurowizji Junior, która odpowiedziała krótko, że "płaci i to sporo".
PRZYPOMNIJMY: Internautka zasugerowała, że Kevin Mglej NIE PŁACI alimentów na dziecko. Roksana Węgiel pospieszyła z ODPOWIEDZIĄ
Wpis Roksany Węgiel okazał się początkiem zaciętej dyskusji w mediach społecznościowych. Głos niespodziewanie zabrała nawet Malwina Dubowska, czyli była partnerka Kevina Mgleja. Aktorka w dość kąśliwy sposób skomentowała doniesienia, że "pławi się w luksusie" i zwróciła się do ukochanej jej ekspartnera.
Słuchajcie, doszły mnie słuchy, że opływam w luksusach, że dostaję, nie wiadomo jakie przelewy, a jednak rzeczywistość jest inna. I bardzo proszę, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o mnie, ani o samotnym wychowywaniu dziecka, nie wypowiadał się na ten temat. Bo po pierwsze jest to nietaktowne, a po drugie porusza moje osobiste tematy. Ale jeśli chce się zapoznać i dowiedzieć, jak to wygląda, to zapraszam, bo chyba pora się poznać - zaznaczyła Dubowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukochany Roksany Węgiel ujawnia, jak wygląda jego kontakt z synem
Kolejne medialne spekulacje odnośnie wychowywania dziecka i wywiązywania się z rodzicielskich obowiązków, a także chłodna wypowiedź byłej partnerki zmusiły Kevina Mgleja do przerwania milczenia. Autor tekstów przedstawił w rozmowie z Pudelkiem jak wygląda jego kontakt z synem. 27-latek zaznaczył, że chciałby spędzać więcej czasu z 4-letnim Williamem, lecz jego ekspartnerka nie wyraża na to zgody.
Postanawiam odnieść się do zamieszania dotyczącego moich kontaktów z synem Williamem. Mając świadomość, że niestety mój syn kiedyś przeczyta te wszystkie artykuły, starałem się nie wypowiadać w tym temacie, nie reagować na filmiki w social mediach, jednakże skala medialnych spekulacji sięgnęła zenitu - rozpoczął.
Otóż z synem widuję się w każdy wtorek i czwartek. Odbieram go z przedszkola, spędzamy razem kilka godzin, po czym odwożę go do jego mamy, ponieważ nie wyraża ona zgody na jego nocowanie w tygodniu u mnie, chyba, że coś jej wypadnie, jest chora itd. William jest też naprzemiennie ze mną w piątki, soboty oraz niedziele. Reasumując, w jednym tygodniu widzę się z nim wtorek, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. W drugim, mimo licznych próśb, tylko wtorki i czwartki. Matka dziecka nie wyraziła zgody na opiekę naprzemienną. W okresie wakacyjnym (lipiec i sierpień) Will ma ze mną łącznie 4 tygodnie wakacji - tłumaczył ukochany Roksany Węgiel.
Kevin Mglej odniósł się do wypowiedzi byłej partnerki ws. alimentów
Następnie Kevin Mglej skupił się na wątku alimentów, podkreślając, że wywiązuje się z wszystkich zatwierdzonych sądowo obowiązków rodzicielskich. Ponadto zaznaczył, że opłacanie alimentów to tylko mała część wydatków, związanych z wychowaniem syna. Tekściarz odniósł się również bezpośrednio do wypowiedzi Malwiny Dubowskiej na temat "opływania w luksusy".
Alimenty, które wpływają na konto jego mamy to część ponoszonych przeze mnie kosztów. Dodatkowo pokrywam wszystkie koszty związane z jego edukacją, w tym dwujęzyczne prywatne przedszkole. Pokrywam także wszystkie koszty medyczne, jednocześnie opłacając mu prywatny pakiet medyczny dający dostęp do wszystkich lekarzy. Zwracam wszystkie rachunki za leki dla Williama. Organizuję oraz pokrywam również koszty wszystkich zajęć dodatkowych. Kupuję ubrania, buty, kurtki. Jest to dla mnie oczywiste, bo to mój syn i to on "ma opływać w luksusy", nie jego matka. Ona o swoje luksusy musi zadbać sama - podkreślił.
Wywiązuję się z wszystkich postanowień ustalonych podczas mediacji i zatwierdzonych przez sąd. Z tego, jakim jestem ojcem, rozliczy mnie mój syn za parę lat i jestem o to spokojny. Jednocześnie liczę, że niepohamowana ciekawość internautów została właśnie zaspokojona - dodał na koniec Kevin Mglej.