Nie ma wątpliwości, że autobiografia księcia Harry'ego spełniła swoje zadanie i zapewniła jemu oraz Meghan Markle zastrzyk medialnego zainteresowania. Między wersami eksroyals opowiedział w książce niemal o wszystkim: od rodzinnych sporów, przez trudne relacje z własnym bratem, aż po wynurzenia o odmrożonym penisie.
Autobiografia Harry'ego wywołała niemałą burzę. Royalsi nie komentują sprawy
Intymne wyznania i sekrety zza królewskich drzwi sprawiły, że książka księcia Harry'ego już stała się bestsellerem. Na jej temat wypowiedzieli się już prawie wszyscy, od ekspertów aż po pałacowych insidersów. Royalsi natomiast pozostają niewzruszeni i nie komentują tego, co znalazło się w publikacji.
Przypomnijmy: Książę William i Kate Middleton IGNORUJĄ pytanie dziennikarza o książkę Harry'ego! (WIDEO)
Ani król Karol, ani Kate i William nie zdecydowali się poświęcić dziennikarzom ani chwili, aby odpowiedzieć na to, co zarzuca im Harry w swojej książce. Postanowiliśmy więc zapytać o zdanie naszego polskiego royalsa, Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, który jakiś czas temu ogłosił, że zdarza mu się korespondować z Camillą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński o biografii Harry'ego. "Temat trudny i przykry dla całej rodziny królewskiej"
W rozmowie z Pudelkiem Lubomirski-Lanckoroński został zapytany o swoje zdanie na temat medialnej wrzawy, która wybuchła wokół całej rodziny królewskiej po premierze książki Harry'ego. Książę przyznaje, że to dla royalsów trudny temat, jednak sam nie chce zabierać głosu w tej sprawie, bo nie miał okazji poznać Harry'ego.
Temat najnowszych rewelacji dotyczących księcia Harrego jest na pewno trudny i przykry dla całej rodziny królewskiej - przyznaje na wstępie i kontynuuje: Ponieważ nie znam go osobiście ani nigdy nie rozmawiałem na jego temat z innymi członkami jego rodziny, nie mogę się wypowiedzieć na ten temat.
Polski royals zdradził przy okazji, że z Karolem i Camillą nie brak mu wspólnych tematów, jednak Harry nigdy nie był jednym z nich. Uchylił też rąbka tajemnicy na temat tego, o czym rozmawia się w wyższych sferach.
Podczas moich spotkań i kontaktów z obecnym królem i królową, jak również pozostałymi członkami rodziny królewskiej, nie poruszaliśmy też tematów z nim związanych - poza prośbą o przekazanie gratulacji z okazji ślubu lub narodzin dziecka. Zazwyczaj skupiamy się na rozmowach na tematy nam wspólne i bliskie oraz na tematy działalności charytatywnej społecznej i kulturalnej. Nadmienię, że Fundacja Książąt Lubomirskich miała również okazję współpracować z fundacją obecnego króla Wielkiej Brytanii.
W obliczu wymownego milczenia ze strony rodziny królewskiej można więc uznać komentarz Lubomirskiego-Lanckorońskiego za gest solidarności. Myślicie, że jego przyjaciele z Anglii będą mu wdzięczni?