Wydarzenia, do których doszło wczoraj w Busku-Zdroju, wciąż szokują opinię publiczną i fanów jednej z najpopularniejszych celebryckich par w Polsce. Ojciec Joanny Opozdy, Dariusz Opozda, zabarykadował się w mieszkaniu, a gdy rodzina weszła na posesję, oddał strzały. W sieci krążą też dwa niepokojące filmiki z zajścia: na pierwszym widać, jak Antoni Królikowski kopie bramę wjazdową, usiłując ją sforsować, a na drugim słychać Dariusza Opozdę, który odgraża się i oddaje strzał.
Sprawa wydaje się zawiła i wciąż jest w niej wiele niewiadomych. Postanowiliśmy skontaktować się z rzecznikiem policji, który wyjaśnił nam, że tego dnia policjanci kilkukrotnie przyjeżdżali pod dom, w którym przebywał Dariusz Opozda.
Łącznie były trzy interwencje. W przypadku dwóch pierwszych interwencji dzwoniły zwaśnione strony. Raz jedna, raz druga, czasem obie na raz. Jeżeli udało się poinformować strony o toku dalszego postępowania, to patrol odjeżdżał. To są sprawy podziału majątku, więc my, dopóki nie będziemy mieć jakichś prawomocnych rozstrzygnięć, do kogo należą konkretne pomieszczenia, lokale, to ciężko jest nam powiedzieć, czy ktoś zajmuje prawnie czy bezprawnie ten lokal - mówi nam st. asp. Tomasz Piwowarski.
Udało nam się ustalić, że po incydencie z użyciem broni nikt nie został zatrzymany.
Trzecia interwencja odbyła się po zgłoszeniu od pracowników firmy ochroniarskiej, po tym, kiedy było słychać strzał. Na miejscu policjanci wykonali czynności, oględziny. Będziemy badać, czy doszło do przestępstwa, jeżeli tak, to do jakiego. Sprawdzimy, czy ta broń był przerabiana, czy też nie była przerabiana, jeżeli to była broń czarnoprochowa, to na taką broń nie jest wymagane zezwolenie, ale jeśli uległa jakimś konstrukcyjnym zmianom, to wtedy biegły się wypowie i będziemy kwalifikować - mówi st. asp. Tomasz Piwowarski.
Dopóki nie skończymy wszystkich czynności i przesłuchań świadków, to ciężko jest powiedzieć, czy ktokolwiek na chwilę obecną usłyszy zarzuty. Tym bardziej, że jeszcze wczoraj zgłaszały się do nas obie strony, składały zawiadomienia. Podejrzewam, że tak samo będzie jeszcze dzisiaj - dodaje rzecznik policji.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Ojciec Joanny Opozdy STRZELAŁ do jej matki, siostry oraz Antka Królikowskiego! (WIDEO)
Dużo emocji budził też fakt, że obecna na miejscu siostra Joanny Opozdy po dramatycznych wydarzeniach trafiła do szpitala. Policja wyjaśnia, że kobieta nie została ranna na miejscu.
Ja nie miałem takiej informacji. Być może pani później zgłosiła się do szpitala, tylko pytanie, czy na skutek odniesionych obrażeń na miejscu, czy po prostu się zdenerwowała, skoczyło jej ciśnienie i z innych przyczyn została hospitalizowana. Jeżeli ktoś byłby ranny na miejscu, to wiadomo, że taka sprawa jest traktowana inaczej - dodaje Tomasz Piwowarski.
W toku postępowania Dariusz Opozda twierdził, że dom, w którym doszło do incydentu, należał wyłącznie do niego i nie znajdowały się w nim rzeczy byłej żony. Ponadto Opozda utrzymywał, że oddał jeden strzał ostrzegawczy w sufit. Sąd wydał postanowienie w sprawie w 2024 roku. Postępowanie umorzono ze względu na brak znamion czynu zabronionego.