Leon Myszkowski poznał zakamarki świata rodzimego show-biznesu jeszcze jako mały chłopiec. Wszystko dzięki słynnej mamie, Justynie Steczkowskiej, która bez wątpienia jest jedną z największych gwiazd w kraju. Dziś 23-letn syn diwy sam pracuje na swoje nazwisko, prężnie rozwijając karierę DJ-a i producenta. Przy okazji premiery filmu o Amy Winehouse Leon miał okazję porozmawiać z reporterką Pudelka, Simoną Stolicką. Jako przedsiębiorczy celebryta zmierzył się ze słynnym i budzącym postrach na salonach pytaniem, "ile trzeba zarabiać, żeby godnie żyć".
To zależy, po pierwsze, gdzie się żyje, bo np. Warszawa jest droższa niż wszystkie inne miasta w Polsce. Moim zdaniem, w Warszawie między 10 a 15 tysięcy złotych, żeby mieć gdzie mieszkać, móc sobie pozwolić na życie bez większych zmartwień i ewentualnie odłożyć, żeby raz do roku pojechać na jakieś lepsze wakacje - tłumaczył.
Następnie Myszkowski został rzecz jasna zapytany o to, czy udaje mu się osiągać pułap finansowy, o którym wspomniał. 23-latek odpowiedział dyplomatycznie, przypominając o swojej "rodzince". Dość niespodziewanie zdradził też, że wraz z partnerką dyskutują na temat posiadania potomstwa, lecz nie wie, "kiedy rozmowy dojdą do skutku".
Robię, co mogę. Nie tylko siebie mam w domu. Mam też Ksenię, mamy dwa koty - można powiedzieć takie "przygotowanie do dzieci". Jak wzięliśmy te koty, to się śmiałem z ojcem, że jak one przeżyją u nas dłużej niż trzy lata, to znaczy, że można mieć dzieci - wyjawił 23-latek.
TYLKO NA PUDELKU: Leon Myszkowski o karierze Dj-a, zarobkach, związku z Ksenią i SEPARACJI rodziców: "Było to trudne przeżycie" (WIDEO)
Leon Myszkowski został zapytany również o sekret imponującej formy Justyny Steczkowskiej. Czy zdarza mu się trenować w towarzystwie diwy? Więcej w powyższym materiale wideo.