Wszystko wskazuje na to, że na naszych oczach właśnie rodzi się kolejny celebrycki konflikt, tym razem na linii Joanna Opozda - Marcela Leszczak. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy media obiegły najnowsze zdjęcia paparazzi Opozdy wykonane podczas spaceru celebrytki z synem. Na kadrach opublikowanych przez serwis Show News można było zobaczyć, jak ubrana w T-shirt z napisem "Mama" aktorka zajmuje się małym Vincentem. Relacja ze wspólnej przechadzki Opozdy i jej potomka zwróciła uwagę Marceli Leszczak, które postanowiła wypowiedzieć się na jej temat w sekcji komentarzy na facebookowym profilu serwisu.
Ukochana Michała Koterskiego stwierdziła, że zdjęcia Opozdy ze spaceru (które nazwała ustawką) są "po prostu słabe". Nawiązała także do stroju aktorki, twierdząc, iż "dobry rodzic nie musi wyciągać koszulki z napisem "mom"" oraz "udowadniać światu, że jest dobrym rodzicem". Joanna Opozda zdążyła już odnieść się do słów Leszczak w rozmowie z Pudelkiem. Aktorka stwierdziła, że "wyciąganie wniosków z cudzego życia na podstawie zdjęcia i napisu na koszulce świadczy tylko i wyłącznie o komentującym" i zasugerowała, iż Leszczak nie powinna była wypowiadać się w tak delikatnej kwestii, jaką jest macierzyństwo. Sugestie na temat ustawki określiła zaś mianem "śmiesznych i przerażających".
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Joanna Opozda reaguje na zaczepkę Marceli Leszczak! "Szerzenie HEREZJI"
Marcela Leszczak odpowiada Joannie Opoździe. Zarzuciła aktorce ustawkę
Skontaktowaliśmy się również z Marcelą Leszczak. Ukochana Michała Koterskiego postanowiła odnieść się do słów Joanny Opozdy. W przesłanej do redakcji Pudelka wiadomości celebrytka zapewniła, że w opublikowanym pod zdjęciami Opozdy komentarzu, nie miała zamiaru bronić Antka Królikowskiego i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak delikatnym zagadnieniem jest macierzyństwo. Zasugerowała również, jakoby Opozda niegdyś namawiała ją i "kolegę aktora" na wspólną ustawkę z paparazzi.
Nie bronię Antoniego, jak to napisaliście w nagłówku. Sama jestem rodzicem, przeżywałam ciężki okres w moim życiu i swego czasu też byłam sama z synem i wiem, że to subtelny temat. Odniosłam się tylko do ustawki paparazzi, do której Joanna namawiała mnie, cyt. "kolegę aktora" i być może innych. Dla mnie to obrzydliwe intrygi. Pani Opozda-Królikowska na pewno to pamięta - przekazała nam Leszczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy próbowaliśmy dowiedzieć się, kogo Marcela miała na myśli, pisząc o "koledze aktorze", ta stwierdziła jedynie, że nie chce wymieniać nikogo z nazwiska.
Nie chcę rzucać nazwiskami i wciągać innych do jej szamba. Ona wszystko pamięta, my też - powiedziała nam celebrytka.
Joanna Opozda odpowiada Marceli Leszczak. Celebrytka zarzuciła jej ustawkę
Skontaktowaliśmy się z Joanną Opozdą, by skonfrontować słowa Leszczak z jej wersją wydarzeń. Gdy zapytaliśmy aktorkę o wspomnianą przez Marcelę "ustawkę", ta nie kryła zaskoczenia.
Żartujecie? To są żarty? Nigdy w życiu - dziwiła się.
Opozda w rozmowie z Pudelkiem stanowczo zaznaczyła, że nigdy nie proponowała Marceli spotkania z paparazzi i zaznaczyła, iż praktycznie nie zna celebrytki. Zarzuciła też Leszczak chęć budowania zasięgów na taniej sensacji. Aktorka w wiadomości przekazanej Pudelkowi zapowiedziała, że jeśli celebrytka nie przestanie naruszać jej dóbr osobistych, wkroczy na drogę prawną.
Cała ta sytuacja robi się poważna, choć graniczy z tanią komedią. Nie znam Marceliny, spotkałam ją w życiu dwa razy, i to przypadkiem. Nigdy nie proponowałam jej żadnej ustawki, jest to oczywista bzdura. Szukanie atencji, budowanie swoich zasięgów na kłamstwie i taniej sensacji. Jeżeli będzie dalszy ciąg tej słabej telenoweli, będę zmuszona zareagować prawnie. W sposób ciągły naruszane są moje dobra osobiste i co jest najbardziej przykre, mieszany jest w to mój syn - przekazała nam Opozda.
Opozda ostro odpowiada Leszczak. Nie przebierała w słowach
W komentarzu przesłanym redakcji Pudelka Opozda po raz kolejny przyznała, że trudno jej uwierzyć, dlaczego Leszczak oceniła ją jedynie na podstawie napisu na koszulce. W dalszej części wypowiedzi aktorka otwarcie uderzyła w celebrytkę, przypominając zdjęcia paparazzi, na których widać było, jak Leszczak i Koterski palą papierosy na spacerze z synem. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na ujęciach, które mogła mieć na myśli Opozda, Marcela nie raczyła się papierosowym dymem, będąc bezpośrednio w pobliżu potomka. Celebrytka wychodziła "na dymka", gdy Misiek wraz z synem siedzieli wewnątrz restauracji.
Jakim prawem kobieta, która nigdy nie poznała mnie ani mojego dziecka, ocenia moje zdolności rodzicielskie na podstawie przypadkowego napisu na koszulce? To jakiś absurd. Czy ja oceniam jej zdjęcia z papierosem nad dziecięcym wózkiem, których jest mnóstwo w internecie? Wiele osób powiedziałoby, że to Leszczak zachowuje się nieodpowiedzialnie, paląc nad dzieckiem i narażając swojego syna na wdychanie szkodliwych substancji - przekazała nam Opozda.
Aktorka zarzuciła też Leszczak, że ta chce budować zasięgi kosztem jej i jej potomka, sugerując, że zaczyna czuć się nękana.
W każdym razie sprawa zaczyna wyglądać jak nękanie, choć z pewnością jest konsekwencją robienia zasięgów na mnie i moim dziecku... Przerażające, do jakich rzeczy są w stanie posunąć się ludzie, żeby znaleźć się na stronach pierwszych gazet.. Obrzydliwe jest również to, że kobieta kobiecie wilkiem... - dodała.
Na zakończenie celebrytka zapewniła nas również, że jej ostatnie zdjęcia z synkiem nie były ustawką, jak sugerowała Leszczak.
Myślicie, że Leszczak odpowie?