Gale Fame MMA okazały się wielkim sukcesem finansowym i sprawiły, że włodarze federacji zarobili grube miliony. Nie trzeba było długo czekać, aż na rynku pojawi się konkurencja, która również zechce robić biznes na mordobiciu w wykonaniu (pato)celebrytów.
Utworzenie nowej federacji o nawie High League ogłosił raper Malik Montana. Muzyk zdążył już "podkupić" Pana Pawłowskiego, który zdobył popularność jako prowadzący pierwszych gal FAME MMA. Okazuje się, że obrotny Montana złożył również ofertę Lil Masti. Przypomnijmy, że influencerka przez kilka tygodni prowadziła medialną batalię z organizatorami FAME. Włodarze zarzucili jej, że ma nierealne oczekiwania finansowe i stwierdzili, że odbiorą jej mistrzowski pas. Szansę zwęszył Montana, który jest dużo bardziej szczodry niż jego konkurencja.
Osobiście zadzwonił do Lil Masti z propozycją, a była ona na tyle korzystna, że rozmowy przebiegły bez problemów i kontrakt udało się podpisać bardzo szybko - zdradza nam zaufane źródło z otoczenia "raperki".
Dowiedzieliśmy, że celebrytka zainkasuje za walkę jeszcze więcej (!) niż chciała dostać w FAME MMA, a jej kontrakt opiewa na prawie milion złotych!
Skontaktowaliśmy się z samą zainteresowaną, by potwierdzić tę informację. Powiedziała nam, że nie może mówić o dokładnych stawkach, ale wymownie dodała, że budżet jakim dysponuje High League, jest ogromny.
Jeśli chodzi o High League, to jestem pewna, że będzie to największa i prawdopodobnie jedyna realna konkurencja dla FAME. Znam nazwiska, jakie są zakontraktowane, wiem, kto stoi za organizacją i jakimi budżetami i zapleczem dysponują, wiec to się nie może nie udać. Cieszę się, że od dziś oficjalnie pracuję z ekipą takich profesjonalistów! Wyczekujcie mojej pierwszej walki dla High jeszcze w tym półroczu - mówi nam Lil Masti.
Zobacz też: Odpicowana Lil Masti wsiada do złotego BMW po zakupach w butiku Louis Vuitton (ZDJĘCIA)
Lil Masti nie wie jeszcze, z kim się zmierzy, ale deklaruje, że jest w pełnej gotowości.
Jeśli chodzi o przeciwniczki, to jestem otwarta na każdą propozycję. W moim przypadku jest duży problem ze znalezieniem osoby, która chciałaby ze mną walczyć. Niestety, większość dziewczyn odmawia walk ze mną, bo wiedzą, jaki poziom reprezentuję. Mimo wszystko, jeśli jest jakaś chętna kobieta do wejścia ze mną do oktagonu - zapraszam. Jestem w ciągłych treningach i mogę walczyć nawet za tydzień - dodaje celebrytka.
Ostatnio tajemniczą "współpracę" z Malikiem Montaną zapowiadał też... Daniel Martyniuk. Wszystko wskazuje na to, że on również zawalczy w High League.
Cieszycie się, że mordobicie w wykonaniu sowicie opłacanych (pato)celebrytów staje się nowym "sportem narodowym"?