Barbara Kurdej-Szatan nie ma ostatnio najlepszej passy. Po publikacji głośnego wpisu, w którym celebrytka nazwała Straż Graniczną "mordercami", nad jej karierą zebrały się ciemne chmury. Aktorka straciła już posadę w "M jak Miłość", a inne stacje ponoć wcale nie ustawiają się w kolejce z ofertami współpracy. Sprawą instagramowego posta Basi zajmuje się już prokuratura. Na domiar złego, ostatnio jej słowa zostały wykorzystane przez białoruską propagandę...
Okazuje się, że na włosku wiszą również losy książki o Barbarze Kurdej-Szatan, która miała trafić do sprzedaży jeszcze przed świętami. Celebrytka już kilka miesięcy temu zainwestowała w specjalną stronę internetową, na której można zamówić publikację (w tym również wersję z autografem Basi) oraz zobaczyć kilka jej fragmentów. Niestety w związku z ostatnim kryzysem wizerunkowym aktualnie Kurdej-Szatan nie może swobodnie promować swojego "dzieła" w sieci. Każda wypowiedź celebrytki spotyka się bowiem z ogromem krytyki i zmuszona była ona nawet zablokować możliwość dodawania komentarzy na instagramowym profilu.
Baśka jest załamana, bo teraz nie może promować książki nawet na Instagramie. Bo co napisze, to jest hejt - zdradza Pudelkowi specjalista od wizerunku gwiazd.
Jak twierdzi nasz informator, książka Basi w formie wywiadu o tajemniczym tytule "Jak to się stało?" trafiła do druku na początku listopada. Zarówno Kurdej-Szatan, jak i autorka publikacji są obecnie pełne obaw, jest już bowiem za późno na wprowadzenie większych zmian w treści. Panie poważnie myślą o chwilowym wstrzymaniu się z publikacją do czasu, gdy emocje wokół celebrytki nieco opadną.
Nie wiadomo, czy cała książka jest już wydrukowana, ale prawdopodobnie tak. Baśka i autorka wywiadu są załamane, że zbiegło się to z aferą. Najchętniej wstrzymałyby się z tą książką, dopisały jakiś rozdział o tej aferze i hejcie za jakiś czas, jak sytuacja się uspokoi. Zarówno wokół niej, jak i na granicy - dodaje nasze źródło.
Według naszego informatora w książce Basi powinien pojawić się wątek afery ze wpisem o Straży Granicznej. Kurdej-Szatan i autorka wywiadu Magdalena Bober powinny więc dopisać do książki kolejny rozdział i dopiero wówczas rozpocząć promocję.
Jeśli książka ukaże się bez odniesienia do afery, to będzie nieautentyczna i ludzie będą się z aktorki śmiać. Najlepiej w tej sytuacji poczekać, dopisać dodatkowy rozdział i ruszyć z promocją w nowym roku, jak ludzie zapomną. A jeśli już na to za późno, to aktorka i autorka mają problem - uważa specjalista od wizerunku gwiazd.
Też nie możecie się doczekać premiery książki Basi?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?