Nie da się już udawać, że zmiany klimatu nas nie dotyczą. Ostatni raport Międzyrządowego Panelu do spraw Zmian Klimatu (IPCC) jest druzgocący: na skutek działalności ludzi nastąpiły tak poważne zmiany klimatu, że sytuacji nie da się już odwrócić. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Tylko tego lata Europa walczy z groźnymi pożarami, o których w mediach jest dość cicho.
Przypomnijmy: Zatroskana pożarami Katarzyna Skrzynecka ostro o turystach w Turcji: "Koszmar, że ludzie potrafią być tak PUŚCI I ZNIECZULENI"
Sytuacja klimatyczna zmartwiła Maffashion, która na Instagramie opublikowała odpowiedni post. Dyskusja pod nim w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli, mimo że influencerka starała się logicznie i spokojnie odpowiadać na komentarze. Jedna z internautek zarzuciła jej, że i ona jako "tak zwana szafiarka" przykłada się do pogorszenia sytuacji.
Głównym [winowajcą] nie [jestem]. Przyczyniam się do tego - owszem. 100% racji. Jako osoba z sieci i jako konsument - odpowiedziała, ale post szybko usunęła.
Dla wielu osób mój profil nie jest odpowiedni na takie treści. Miałam kasować (według zapowiedzi) wulgarne, hejterskie komentarze. Ale jeśli wyzwiska zaczynają przewijać się w dialogach moich obserwatorów... Świadomie rezygnuję z dawania do tego gruntu - uzasadniła i zaproponowała, by jej fani wzięli udział w jakimś wyzwaniu dla klimatu. Ona na przykład ograniczyła spożycie mięsa, którego produkcja obarcza środowisko. Zwróciliśmy się do Maffashion z prośbą o komentarz, który nagrała w formie wideo.
Problem w tym, że ja dla wielu osób jestem nieadekwatnym źródłem, jestem niewiarygodna, zalatuję wręcz hipokryzją - zaczęła w wiadomości wysłanej do naszej redakcji. Potem podkreśliła, że zmieniła swoje podejście do reklam w sieci i nie epatuje już tak bardzo paczkami od sponsorów: Wprowadziłam od lat już dużo zmian, jeśli chodzi o unboxingi, o pokazywanie cały czas przesyłek. Już tego nie ma, raz na ruski rok naprawdę to się zrobi.
Maffashion przytomnie zauważyła, że może jednak nagłaśniać pewne problemy, które potem powinni rozwiązywać rządzący. Rzecz w tym, że jej zdaniem ktoś ma interes w tym, by tego nie robić.
Czy my jako jednostki mamy wpływ? No przecież gdyby wszyscy zaczęli wprowadzać nawet minimalne zmiany, to udałoby się to odczuć na skalę globalną, aczkolwiek uważam że to ci, którzy są u władzy, władcy państwa, powinni natychmiastowo, rygorystycznie wprowadzić zmiany i obostrzenia, i wprowadzić jakieś rozwiązania, i kontrolować te największe koncerny, w tym przemysł. To by najbardziej pomogło - wydedukowała. To potrzebne by było natychmiast, aczkolwiek tam są kwoty bilionowe, tam każdy ma interes, tam każdy ma swój biznes, swoje układy, swoje udziały.
Niestety, Kuczyńska przyznała smutno, że jest "ziarenkiem na pustyni" i ma świadomość, że jej podejście niewiele da. Już i tak robi dużo - stara się ograniczać zakupy, rozdaje kosmetyki i ma dom z ekologicznymi rozwiązaniami.
Oczywiście jestem ziarenkiem na pustyni i nie wiem, co można zrobić. Człowiek jest bezradny. Segreguję śmieci, jak kupuję coś nowego, to mam zasadę, że sprzedać muszę trzy inne rzeczy z mojej szafy, wydaję kosmetyki, rozdaję znajomym, nawet dom, jak budowaliśmy, to z ekologicznymi rozwiązaniami - podsumowała.
Myślicie, że ktoś z jej obserwatorów weźmie zmiany klimatu na poważnie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!