Zapowiadane przez nowy rząd zmiany w Telewizji Polskiej od kilku dni stają się rzeczywistością. W środę minister kultury podjął decyzję o odwołaniu dotychczasowego kierownictwa TVP, Polskiego Radia i PAP oraz powołaniu nowych rad nadzorczych. Jeszcze tego samego dnia TVP Info przerwało nadawanie, a wieczorem widzowie wyjątkowo nie obejrzeli "Wiadomości". Zamiast codziennego serwisu o godzinie 19:30 nadano specjalny komunikat nowego gospodarza programu, Marka Czyża. Następnego dnia dziennikarz poprowadził zaś serwis w odświeżonej formule i pod nową nazwą "19:30".
Kolejnym skutkiem zapowiadanej szumnie rewolucji w TVP są czystki wśród dziennikarzy, którzy przez ostatnie lata współpracowali z nadawcą publicznym. Szeroko komentowano wydarzenia ze środowego wieczoru, kiedy to Magdalena Ogórek nie mogła dostać się do otoczonej policją siedziby pracodawcy. Dziennikarka poinformowała, że jej przepustka przestała działać. Co ciekawe, w siedzibie TVP Info przy placu Powstańców ciągle można spotkać dotychczasowe szefostwo stacji - m.in. Samuela Pereirę i Michała Adamczyka. Towarzyszą im też niektórzy dziennikarze, chociażby Michał Rachoń.
TYLKO NA PUDELKU: Magdalena Ogórek tłumaczy, dlaczego nie chcieli jej wpuścić do TVP i zapewnia: "WCIĄŻ JESTEM W GRAFIKU"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Ogórek wymownie o zmianach w TVP
Rozmawiając w środę z redakcją Pudelka, Magdalena Ogórek zaznaczyła, że jej nazwisko wciąż widnieje w grafiku i ma zamiar stawić się w pracy. Jak wszyscy wiemy, nadal nie wznowiono nadawania TVP Info, nie doszło więc także do zapowiadanych przez 44-latkę nagrań. W obliczu trwającej rewolucji skontaktowaliśmy się ponownie z dziennikarką, aby zaczerpnąć informacji na temat zachodzących zmian.
Moja praca była oceniana cały czas, ja tego robić nie będę. Nie będę komentowała tego, co się wydarzyło w czwartek o 19:30, ponieważ chciałabym zachować kulturę i klasę - tłumaczyła.
Magdalena Ogórek komentuje doniesienia o lawinie wypowiedzeń w TVP
Zapytaliśmy również o medialne doniesienia na temat wypowiedzeń, które zalały rzekomo skrzynki pocztowe pracowników TVP.
Przyglądam się temu, co się dzieje z dystansu i z ukosa. Jak otrzymam wypowiedzenie, to na pewno w mediach społecznościowych pożegnam się z widzami. Przepustka mi nie działa, w tym zakresie nadal nic się nie zmieniło - podkreśliła Ogórek.
Zgodnie z zapowiedziami, Magdalena Ogórek podjęła kolejne próby dostania się do siedziby TVP Info.
W czwartkowy poranek, zgodnie z grafikiem, pojawiłam się w w siedzibie TVP drugi raz. Policja poprosiła, żeby nie przyjeżdżać, w związku z tym ja się dostosowałam. Podjęłam próbę jedną czy drugą, przepustka nie działała, myślę, że to wystarczy. Nikt nie będzie się przecież przepychał z policją - skwitowała.
Na pytanie, czy otrzymała propozycję pracy z TV Republika, dziennikarka zaśmiała się i życzyła wesołych świąt.