Trwająca już dobrych kilku miesięcy pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na niemal każdej sferze życia. W wyniku szeregu obostrzeń wiele firm splajtowało, a zatrudnienie straciły tysiące osób. Efekty szalejącego wirusa odczuli także uczniowie i nauczyciele, którzy z dnia na dzień musieli przerzucić się na nauczanie zdalne, a zaplanowane od dawna egzaminy stanęły pod znakiem zapytania.
W związku z tym, że za niecały miesiąc ma rozpocząć się rok szkolny, na tapet znów powrócił temat tego, jak ma wyglądać edukacja w dobie nieopanowanej wciąż pandemii. W środę głos w sprawie zabrał sam minister edukacji narodowej. Dariusz Piontkowski poinformował, że już od września placówki mają działać względnie normalnie. Podczas konferencji polityk podkreślił, że organizacja szkół będzie działać na podstawie specjalnie opracowanych wytycznych i zapewnił, że Polska jest "gotowa na bezpieczny powrót do tradycyjnej nauki".
Postanowiliśmy skontaktować się z Małgorzatą Rozenek, matką trójki synów, w tym dwóch chłopców w wieku szkolnym i spytać o komentarz w sprawie decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej. Okazuje się, że celebrytka nie żywi obaw przed puszczeniem pociech do szkoły.
Staś i Tadzio pójdą od września do szkoły - oznajmia w rozmowie z Pudelkiem ukochana Radosława Majdana, jednak podkreśla odpowiedzialnie:
Będę bardzo uważnie monitorować sytuację i w zależności od rozwoju, reagować.
Słusznie?