Za nami kolejna warszawska Parada Równości. Lejący się z nieba żar nie powstrzymał tysięcy ludzi, którzy zjawili się w centrum stolicy, by okazać wsparcie społeczności LGBT+ oraz celebrować wolność i tolerancję. W tłumie defilującym ulicami dostrzec można było wiele znanych twarzy, w tym Jessicę Mercedes, Maffashion, Magdalenę Cielecką czy Julię Kamińską. Nie zabrakło też prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, a Mandaryna wspaniałomyślnie zgodziła się nawet zaśpiewać swoje największe hity, bawiąc się na jednej z platform.
Najwięcej szumu wywołała niewątpliwie krzykliwa stylizacja Małgorzaty Rozenek stworzona z myślą o paradzie, którą celebrytka zaprezentowała z dumą na Instagramie w sobotę. 44-latka była odziana w zieloną, dopasowaną sukienkę mini i zapozowała z wielkimi skrzydłami na plecach. Całość dopełniła różowymi butami na wysokim słupku. Niebezpiecznie przypominały buty, które lata temu lansowała była żona jej obecnego męża...
Relacja ze żmudnego procesu metamorfozy, której poddała się na potrzeby parady, naturalnie wylądowała na profilu Goni. Nie zabrakło też ujęć, jak wystrojona influencerka przechodzi przez pasy i macha do przechodniów, posyłając uśmiechy. Jeśli wydawało Wam się jednak, że "Perfekcyjna" dołączyła później do orszaku i celebrowała wspólnie z innymi "miesiąc dumy", to musimy Was zawieść. Jak udało nam się dowiedzieć, na poddaniu się charakteryzacji i przejściu kilku metrów nieopodal salonu fryzjerskiego "paradowanie" Rozenek się skończyło.
Małgorzata spędziła kilka godzin na robieniu makijażu i charakteryzacji, bo jej strój naprawdę wyglądał imponująco - donosi nasze źródło. Potem, gdy już była gotowa, poszła na Paradę dosłownie na chwilę. Przeszła po pasach, udokumentowała to na Instagramie i wróciła do innych obowiązków influencerki.
Faktycznie, u Gosi było podejrzanie mało relacji z samej parady. Nie było widać zdjęć tłumów, nie pochwaliła się też tańcem na żadnej z platform. Rozenek zapozowała tylko do zdjęć na tle betonowej ściany i przeszła po pasach. Za to relacja z salonu kosmetycznego (oczywiście z oznaczeniami!) już się na Instagramie zmieściła...
Zaskoczeni?