Pokłosiem październikowych wyborów parlamentarnych i zmiany władzy w kraju jest m.in. rewolucja w Telewizji Polskiej, która na dobre wkroczyła w "nowy etap". Wciąż nie brakuje jednak doniesień związanych z ostatnimi latami działalności TVP. Szczególne zainteresowanie wzbudzają zarobki niegdysiejszych gwiazd stacji, które w wielu przypadkach były zaskakująco wysokie.
Kiedy wydawało się, że w sprawie zarobków gwiazd "dawnej" TVP nic już nie powinno zaskoczyć, poseł Koalicji Obywatelskiej ujawnił, że na sowite wynagrodzenia mogły liczyć osoby, które na antenie sprawdzały się w roli... komentatorów. W piśmie otrzymanym od Zespołu Informacji Publicznej TVP poinformowano m.in., iż do grudnia 2023 w Telewizji Polskiej istniał "system wynagradzania komentatorów", przewidujący zarówno jednorazowe świadczenia, jak i "współpracę w ramach szerszego spektrum umów". Za komentarz do programu nadawcy publicznego jednorazowo można było otrzymać 500 zł, publicyści mogli jednak zarobić znacznie więcej. Jak poinformowano Krzysztofa Brejzę, w przypadku umów ryczałtowych największe wynagrodzenie (w skali roku) wyniosło niemal 300 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komentatorzy TVP otrzymywali jednorazowo nawet 500 zł wynagrodzenia
Stałym bywalcem programów publicystycznych TVP był Jan Pietrzak, który wyznał, że zarabiał dzięki swoim wystąpieniom średnio tysiąc złotych miesięcznie. Do pobierania wynagrodzeń za komentowanie przyznał się też nieco zapomniany raper Wujek Samo Zło.
Słuchaj, tak, to nie były jakieś milionowe stawki. Normalne, takie jak się bierze w telewizjach za komentowanie programu. A jak robiłem takie programy, albo sondy, albo relacje z imprez sportowo-patriotycznych, to miałem na przykład 100 złotych więcej, ale to wszystko jest tak, jak normalnie się w telewizjach płaci. 300 złotych minus podatek - tłumaczył.
Warto przypomnieć, że w stacjach telewizyjnych, a w szczególności w programach informacyjnych, nie płaci się wynagrodzeń osobom, które udzielają swojego eksperckiego komentarza.
Marcin Najman często udzielał się w programach TVP. Też dostawał wynagrodzenie?
Obok wspomnianego rapera nierzadko w programach TVP wypowiadał się przez ostatnie lata Marcin Najman. Sportowiec był częstym gościem Michała Rachonia i chętnie komentował bieżące wydarzenia w kraju. W swoim "dorobku" ma m.in. wypowiedź na temat obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa czy opinię o mechanizmie veta w Unii Europejskiej. Szeroko komentowano także jego słowa na temat Romana Giertycha, który w 2020 roku trafił do szpitala w czasie akcji CBA w jego domu. Najman stwierdził wtedy, że następnym krokiem polityka będzie "udawanie wariata"
Pudelek postanowił skontaktować się z Marcinem Najmanem w sprawie jego wystąpień w TVP. Zapytaliśmy, czy słyszał o doniesieniach na temat wynagrodzeń dla komentatorów i czy sam miał okazję pobierać pieniądze od nadawcy publicznego.
Pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu - zarówno zarobki niektórych prezenterów, jak i komentatorów TVP to skandal. Słyszałem o sporo wyższych zarobkach ludzi za udział w programach innych stacji niż te 500 zł, natomiast za udzielenie tzw. setki… Nie wiedziałem, że takie rzeczy istnieją. To różnica, kiedy idziesz do programu i występujesz przez np. 40 minut, a co innego, gdy stajesz i udzielasz krótkiego komentarza. W TVP była manipulacja, oczywiście, ale w TVN-ie też można to zauważyć. Powinno zapraszać się ludzi do programów publicystycznych z różnymi poglądami, a nie takich, którzy mają jeden pogląd - tłumaczył.
Najman zaznaczył, że nie otrzymywał pieniędzy za swoje wystąpienia w TVP w roli eksperta.
Marcin Najman o zmianach w TVP. Zwrócił uwagę na jeden szczegół
W rozmowie ze sportowcem poruszyliśmy również temat rewolucji w TVP. Najman skrytykował sposób, w jaki nowe władze wprowadziły zmiany.
Ja, przyznam, że nie mam swoich przedstawicieli w Sejmie. Nie głosowałem na nikogo, kto jest posłem. Natomiast chciałem powiedzieć, że władza ma prawo wprowadzać zmiany w TVP, ale to, w jaki sposób to zrobiła, każdy widział i to mi się nie podobało. Nagrania, gdzie każdy wchodzi do gabinetu prezesa i takowym się ogłasza, widzieli wszyscy - skwitował w rozmowie z Pudelkiem Marcin Najman.