Programy rozrywkowe, w których pojawia się element współzawodnictwa między uczestnikami, mają to do siebie, że wzbudzają wiele kontrowersji. Zwłaszcza na etapie eliminacji. Widzowie niejednokrotnie podejrzewają, że produkcja ma swoich faworytów, którzy mimo wymaganych warunków lub umiejętności, przechodzą do kolejnych odcinków. Świetnym przykładem takiego zjawiska jest bijące rekordy popularności show "Top Model". Manipulację producentom zarzucają nawet sami uczestnicy programu, tak jak to było w przypadku Tadeusza Mikołajczaka, który wprost mówił niedawno o istnieniu pewnego "scenariusza".
Wygrał, ale w pokazie nie poszedł. Uczestnik 12. edycji "Top Model" ujawnił prawdę
Teraz do stale powiększającego się grona "absolwentów" "Top Model", którzy czują się wykorzystani przez twórców na potrzeby show, dołączył Filip Krogulski, uczestnik 12. edycji "Top Model". 27-latek poskarżył się za pośrednictwem Instagrama, że nie było mu dane przejść się w zeszłotygodniowym pokazie Mariusza Przybylskiego, mimo że udział w prezentacji najnowszej kolekcji projektanta był mu zagwarantowany (w ramach nagrody, którą wygrał w jednym z odcinków). Krogulski przyznał, że na darmo przyleciał do stolicy z Kopenhagi, gdzie żyje i pracuje, a o tym, że jego zbyt szeroka klatka piersiowa dyskwalifikuje go do zaprezentowania na sobie ciuchów Przybylskiego, dowiedział się... w dniu pokazu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Przybylski odpowiada Filipowi z "Top Model"
Postanowiliśmy skontaktować się w tej sprawie z samym zainteresowanym z prośbą o kometarz. W rozmowie z Pudelkiem popularny projektant stwierdził, że od nagrywek ciało Filipa uległo zauważalnej na pierwszy rzut oka zmianie. Przypomnijmy, że w programie uczestnik wyjawił, że w przeszłości borykał się z wahaniami wagi i przed udziałem w "Top Model" udało mu się zrzucić 20 kilogramów.
Program był nagrywany w lipcu - zauważył Mariusz. Pokaz odbył się pod koniec listopada. Chodzi tu tylko i wyłącznie o budowę i rozmiar uczestnika. Sylwetka Filipa od lipca się zmieniła i na przymiarkach ubrania były na niego stanowczo za małe. Sylwetki innych uczestników pozostały bez zmian, dlatego oni bez problemu wzięli udział w pokazie i wypadli naprawdę rewelacyjnie.
Kreator mody pochwalił się, że w zeszłotygodniowym wydarzeniu wzięła udział trójka innych uczestników "Top Model", w tym tegoroczny zwycięzca, Dominik Szymański, któremu przypadł zaszczyt otwierania pokazu. Dodał też, że próbował "załatwić sprawę grzecznie kulturalnie", niestety wyszło jak zwykle.
Bardzo dziękuję Amelii, Aleksandrowi i Dominikowi (który otworzył pokaz) za tak profesjonalną pracę - pochwalił uczestników Mariusz. Chcieliśmy z Filipem załatwić to grzecznie i kulturalnie i skontaktowaliśmy się w tym temacie z redakcją programu, aby wyjaśnić sytuację, ale jak widać z Filipem nie dało się tego w normalny sposób załatwić.
Przekonują Was jego tłumaczenia?