Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska mają wiele wspólnego: są niemal równolatkami, obydwie były gwiazdami lat 70., ubierały się podobnie i momentami sięgały po zbliżony repertuar. Z biegiem lat jednak to Rodowicz zyskała etykietę diwy, a Sipińska popadła w zapomnienie, oficjalnie kończąc karierę w 1991 roku. Sześć lat temu media alarmowały, że potrzebuje pomocy, ale artystka stanowczo temu zaprzeczyła. Z podobnie żywiołowym nastawieniem wypowiadała się o Rodowicz, zwłaszcza po jej słynnym występie na Sylwestra w 2015 roku, kiedy to Maryla pokazała się na scenie w nagim, plastikowym odlewie tancerki samby z Rio: Sipińska dogryza Rodowicz: "Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny!"
Przypomnijmy: Sipińska nie zamierza pogodzić się z Rodowicz? "Okładałyśmy się kapeluszami jak na szpady"
Wątek konfliktu Sipińskiej z Rodowicz zostanie też pokazany w filmie dokumentalnym "Maryla. Tak kochałam", który w Boże Narodzenie wyemituje TVP. Maryla Rodowicz przed kamerą przyzna, że już w latach 70. widziała, jak Sipińska się nią "inspiruje".
Był rodzaj rywalizacji. Mnie chodziło głównie o to, że Urszula miała troszkę inny styl wcześniej, po czym wydawało mi się, a nawet jestem pewna, że zaczęła troszkę małpować mój styl ubierania się - wspomina we fragmencie filmu. Urszula kupowała te same ciuchy, które ja kupowałam, przynajmniej zbliżone stylistycznie, potem nagle sobie obcięła grzywkę, ja myślę sobie: no nie, jeszcze ta grzywka...
Zobacz też: Maryla Rodowicz czy Urszula Sipińska? (ZDJĘCIA)
Mało tego, jak wynika z naszych informacji, przypomnienie tej rywalizacji w filmie być może miałoby inny kształt, gdyby nie to, że Sipińska odmówiła wypowiedzi na ten temat. Gdy Rodowicz to usłyszała, potraktowała sprawę po swojemu...
Maryla na początkowym etapie bardzo ciepło mówiła o Urszuli Sipińskiej, nie chciała wracać do konfliktu sprzed wielu lat. Bagatelizowała wręcz ten ich konflikt i wyraziła chęć spotkania z Sipińską przed naszymi kamerami - mówi nam źródło znające kulisy produkcji. Wówczas ekipa filmowa skontaktowała się z Urszulą Sipińską z propozycją wywiadu, udziału w filmie i spotkania po latach z Marylą Rodowicz. Urszula Sipińska stanowczo odmówiła. Wyrażała się o Maryli znacznie mniej ciepło niż Maryla o niej. To sprawiło, że Maryla także zmieniła ton i sposób, w jaki zaczęła przed kamerą wypowiadać się o Urszuli Sipińskiej. Efekty do zobaczenia w filmie.
Tajemnicą poliszynela jest to, że w 1977 roku Rodowicz i Sipińska pobiły się na scenie na festiwalu w Opolu. Myślicie, że po emisji dokumentu też wyjaśnią sobie animozje za pomocą rękoczynów?
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!