Jakiś czas temu głośno było o zakończeniu współpracy Julii Wieniawy i Kayaxu. Celebrytka opublikowała wówczas oświadczenie, w którym nie wdając się w szczegóły, poinformowała, że zdecydowała się na rozwiązanie umowy. Z czasem 25-latka zaczęła się jednak nieco otwierać i dawać do zrozumienia, że w wytwórni nie czuła się najlepiej. Ostatnio ubolewała też nad tym, że jej najnowszy singiel "Sobą tak" jest blokowany przez "wielką korporację". Pełnomocnik gwiazdki potwierdził, że miała ona na myśli Kayax.
Przypominamy: Tak Julia Wieniawa dopiero co wspominała o Kayaxie. Prawie polały się łzy: "Kiedyś byłam w PEWNEJ WYTWÓRNI..." (WIDEO)
Z kolei w miniony piątek Kayax opublikował oświadczenie, w którym ujawniono szczegóły zakończenia współpracy z Julią Wieniawą. Wytwórnia zarzuciła wokalistce, że nie wywiązuje się ze wciąż obowiązującej umowy i wytknęła jej mylne wyobrażenie o branży muzycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kayax gorzko o współpracy z Julią Wieniawą. Mamy komentarz menadżerki
Pudelek skontaktował się menagementem Julki. Marta Wieniawa-Narkiewicz udzieliła nam obszernego komentarza, z którego wynika, że współpraca piosenkarki i wytwórni od dawna nie przebiegała tak, jak powinna.
Jeśli tracisz do kogoś zaufanie i nie chcesz być w toksycznej relacji, to po prostu odejdź. Mamy dowody na istnienie ważnych powodów, na podstawie których umowa została rozwiązana. Przed rozwiązaniem umowy przez ponad dwa lata prowadziliśmy z Kayax dialog w celu naprawienia wygenerowanej przez Kayax sytuacji, związanej z wykonywaniem umowy przez Kayax. Proszę zwrócić uwagę na prosty fakt, w ciągu pięciu lat powstała tylko jedna płyta, koszty wydania płyty oraz teledysków były ponoszone przez Julię i zdaniem specjalistów z branży istnieją wątpliwości co do ich zasadności - ujawnia przedstawicielka artystki.
Menadżerka artystki przypomina, że Julia po odejściu z wytwórni Kayax bardzo szybko wydała nową muzykę.
Proszę zwrócić uwagę na kolejny prosty fakt, ta sama artystka po oświadczeniu o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym, w ciągu dwóch miesięcy przygotowała materiał, który może zapełnić co najmniej kilka albumów - wskazuje, kontynuując:
Pierwszy singiel wypada świetnie na wszystkich streamingach, a co najważniejsze miał premierę we wszystkich stacjach radiowych, czego nie potrafiła zapewnić wytwórnia.
Mama piosenkarki przekazała nam również, że Kayax miał nakłaniać stacje radiowe do bojkotowania nowego singla Julki, ale finalnie i tak jej utwór został "wypuszczony w eter".
Na zmasowany atak, jaki został zainicjowany przez wytwórnie przeciwko Julii w ostatnich tygodniach w branży artystycznej, Julia była zmuszona do transparentnej reakcji, aby jej muzyka nie była bezpodstawnie blokowana. Proszę zwrócić uwagę na kolejny prosty fakt, że wielu nadawców i dystrybutorów muzyki otrzymało od Kayax pisma wręcz wzywające do nienadawania najnowszego utworu Julii "Sobą Tak", a mimo to po dokonaniu stosownej analizy prawnej muzyka jest nadawana - przyznaje mama Wieniawy.
Nie możemy pozwolić na naruszanie dóbr osobistych Julii oraz moich, także na bezpodstawne blokowanie działalności artystycznej Julii. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że z naszej strony podawane były rzetelne informacje mające na celu nieobrażenie jakiegokolwiek podmiotu, tylko zwrócenie uwagi publicznej na działania mające na celu zaszkodzić wizerunkowi Julii. Oświadczenie, które zostało wydane przez Kayax w sposób bardzo emocjonalny, w formie ataku na Julię i niestety także jej rodzinę, nie tylko potwierdza intencje Kayax (blokada działalności artystycznej), ale także wprowadza do sfery publicznej - przez Kayax - po raz kolejny nieprawdziwe informacje - wskazuje Marta Wieniawa-Narkiewicz i dodaje, że nie zamierza poddawać ocenie działań wytwórni, a jedynie zareagować na podawane przez nią nieprawidłowości.
W tym momencie nie będziemy komentować swoistego podawania nieprawdy przez Kayax, należy jedynie zdementować wszystkie nieprawdziwe informacje zawarte w tym oświadczeniu. Jeśli chodzi o stan faktyczny i prawny dotyczący sprawy przekazuję Państwu odpowiedzi udzielone już na zapytania prasowe w sprawie Kayax, które przewidywały potencjalne negatywne ruchy ze strony Kayax wymierzone nie tylko w Julię, ale całą branżę i niestety w praktyce te przewidywane ruchy zostały przez Kayax wykonane. Kayax w swoim oświadczeniu potwierdził tylko, niestety, intencje blokowania działalności artystycznej - czytamy w nadesłanym do Pudelka obszernym oświadczeniu.
Na koniec rodzicielka Julki przypomina o innych byłych podopiecznych Kayaxu.
Jest to niestety swoista lekcja dla wszystkich młodych artystów, którzy czują miłość do muzyki, chcą spełniać swoje pasje, ale muszą bacznie obserwować działania innych i rzeczywistość - która może być niestety brutalna. Zwróćcie uwagę na innych artystów, którzy rozstali się z Kayax. Są też tacy, którzy ogłosili to publicznie. I nie przez przypadek - kwituje.
Co o tym myślicie?