W ostatnich miesiącach media rozpisywały się na temat konfliktu między Joanną Opozdą a jej ojcem, Dariuszem Opozdą, z którym aktorka od lat nie utrzymuje kontaktu. Teraz światło dzienne ujrzały nowe wstrząsające materiały dotyczące ich rodzinnych waśni. Do naszej redakcji przesłano nagranie, na którym ojciec Opozdy oddaje strzał w domu, gdzie znajdują matka i siostra Joanny Opozdy oraz Antoni Królikowski. Co gorsza, sprawca sam miał pochwalić się owym klipem na swoim facebookowym profilu. Wideo zostało już, rzecz jasna, usunięte, jednak w internecie nic nie ginie.
Jak podaje nasz informator, mama Joanny - pani Małgorzata została wyrzucona przez Dariusza Opozdę z domu. Mężczyzna miał ją zostawić dla 24-letniej kobiety, którą poznał podczas pobytu na Madagaskarze. Jak relacjonowała kobieta, niedawno wrócił do Polski, powymieniał zamki w drzwiach i zamieszkał w domu, który wcześniej zajmowała pani Małgorzata. Dariusz Opozda twierdzi jednak, że dom należy wyłącznie do niego, a w momencie incydentu na jego terenie nie znajdowały się żadne rzeczy należące do pani Małgorzaty.
W sobotę pani Małgorzata w asyście policji, zięcia oraz siostry Joanny i Antka Królikowskiego pojechała do mieszkania w Busku-Zdroju, aby, jak twierdziła, zabrać rzeczy z mieszkania. Rozjuszony Dariusz Opozda zaczął w pewnym momencie krzyczeć do zgromadzonych pod drzwiami osób.
Ty k***o stara wiesz, co się, k***a, za moment stanie. No, dawaj! - słyszymy okrzyki Dariusza Opozdy na nadesłanym do redakcji Pudelka nagraniu.
Następnie słychać głośne wystrzały broni palnej, a chwilę później dojmujące krzyki przerażenia. Po wszystkim kamera zwraca się na twarz Dariusza Opozdy i nagranie się urywa.
Siostra Joanny Opozdy wylądowała po tym zajściu w szpitalu.
Skontaktowaliśmy się z Joanną Opozdą i Antkiem Królikowskim, prosząc o komentarz w sprawie. Celebrytka potwierdziła, że zajście faktycznie miało miejsce.
Niestety to prawda. Jestem zdruzgotana. Nie chcę tego na razie komentować - przekazała redakcji Pudelka Joanna Opozda.
Dariusz Opozda w toku postępowania twierdził, że oddał strzał ostrzegawczy w sufit. Sąd wydał postanowienie w sprawie w 2024 roku. Postępowanie umorzono ze względu na brak znamion czynu zabronionego.