W ostatnich dniach donosiliśmy Wam na bieżąco, jak to Kaczorowska żaliła się w przestrzeni publicznej na fakt, że nie wybrano ją na jurorkę Tańca z Gwiazdami. Nie byłoby w tym nawet specjalnie nic zaskakującego - w końcu kto by odmówił tak kuszącej propozycji - gdyby tylko insta-mama nie ozdobiła swych wypowiedzi szpilami pod adresem nowych członków jurorskiego panelu. Najpierw dostało się Tomaszowi Wygodzie, a gdy w jego obronie stanął Rafał Maserak, to też solidnie oberwał.
Produkcja "TzG" o aferze z Agnieszką Kaczorowską
Pudelkowi udało się dowiedzieć, jak na całą aferę z Kaczorowską zapatruje się produkcja tanecznego programu. Jak można było się spodziewać, osoby pracujące przy formacie stoją murem za obecnymi jurorami.
Ekipa "Tańca" nie ma wątpliwości, kto w tym konflikcie ma rację. Rafał zapracował sobie na to, by teraz zasiadać za jurorskim stołem - mówi w rozmowie z Pudelkiem osoba z produkcji show. On jest prawdziwym "dzieckiem" tego programu, zna go jak własną kieszeń, jest lubiany przez produkcję, tancerzy i uczestników. Wszyscy mocno trzymają za niego kciuki, a po pierwszym odcinku już wiemy, że powierzenie mu tej roli to był dobry wybór.
Co ciekawe, nasze źródło zaznaczyło, że ostatnie wypowiedzi mogły skutecznie przekreślić szansę Kaczorowskiej na jakąkolwiek przyszłość w Tańcu z Gwiazdami...
Zachowanie Agnieszki jest zaskakujące. To zrozumiałe, że może być jej przykro, że tym razem się nie udało, ale ona nie zdaje chyba sobie sprawy, że swoimi wypowiedziami raczej nie zjednuje sobie sprzymierzeńców. Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby okazało się, że cała ta akcja już na zawsze zamknie jej drzwi do powrotu do "Tańca", w jakiejkolwiek roli. Wszyscy jesteśmy jej za to na pewno wdzięczni za dodatkową promocję programu, bo to zawsze mile widziane - powiedział nasz informator, po czym zaśmiał się serdecznie.
Myślicie, że ego Agi to wytrzyma?