Wojciech G., celebryta znany z programu "Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy" oraz współzałożyciel Fame MMA, został zatrzymany przez prokuraturę w związku z organizowaniem nielegalnych loterii. Wśród osób zatrzymanych znaleźli się również inni influencerzy oraz dziennikarze sportowi. Aresztowania dokonano w ramach śledztwa dotyczącego zorganizowanej grupy przestępczej.
Prokuratura Krajowa potwierdziła zatrzymanie dziesięciu osób, które zostały przewiezione do Szczecina. Szczegóły dotyczące zarzutów mają zostać podane po przesłuchaniu zatrzymanych. Wojciech G. jest jedną z kluczowych postaci w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwester Wardęga skrytykował partnerkę Wojciecha G.
Podczas gdy Wojciech G. trafił do aresztu w Szczecinie, jego partnerka, 20-letnia Sofi, opublikowała na Instagramie post w ramach współpracy z marką odzieżową. Fakt ten spotkał się z krytyką ze strony Sylwestra Wardęgi.
Naprawdę Sofi, nie wstyd ci?! Nie mogłaś odpuścić? Nie jest godność ważniejsza od kilku koła? Bo ty tam nie masz dużych stawek. Naprawdę, ja jestem zszokowany. Ja nie przepadam za Wojtkiem, ale teraz naprawdę mu współczuję - podsumował Sylwester.
Ukochana Wojciecha G. w rozmowie z Pudelkiem wyjaśniła, że publikacja postu reklamowego była zaplanowana z wyprzedzeniem.
Jestem po operacji, a storki i post były zaplanowane i opublikowały się automatycznie - tłumaczyła, dodając, że usunęła je, gdy tylko weszła na Instagram.
Partnerka Wojciecha G. o zatrzymaniu ukochanego przez CBŚP
Pozostając w kontakcie z Sofi, zapytaliśmy ją o okoliczności zatrzymania ukochanego. Influencerka przekazała nam, że "zupełnie się tego nie spodziewała i było to dla niej wielkim szokiem". Okazało się również, że nie była świadkiem niespodziewanej wizyty CBŚP i nie wiedziała, że jej partner został przewieziony do Szczecina.
Nie było mnie przy zatrzymaniu, ponieważ o 7:00 Wojtek odwiózł mnie do kliniki, a około południa wychodziłam z narkozy i już nie miałam z nim kontaktu - przekazała nam 20-letnia influencerka.
ZOBACZ TEŻ: Budda KPI z zatrzymań influencerów. "Nie mam pojęcia, jak mogli do tego dojść". Powinien się odzywać?
