Jeszcze nie tak dawno temu Paulina Sykut-Jeżyna mogła spać spokojnie, nie martwiąc się o pewność swojej pozycji, którą wywalczyła w Polsacie na przestrzeni ostatnich lat. W przeciwieństwie do konkurencji, stacja ze słoneczkiem w logo nie ma bowiem w zwyczaju porzucać swoich najwierniejszych współpracowników. Co więcej, Paulina nie raz, nie dwa udowodniła, że w konferansjerce czuje się jak ryba w wodzie, mogła więc liczyć na to, że wszystkie największe imprezy organizowane przez Ninę Terentiew właśnie jej przypadną w udziale.
Okazuje się jednak, że na horyzoncie gwałtownie wyrasta solidna konkurencja, która ponoć już przebiera nogami, aby tylko strącić Sykut z piedestału. Mowa o Karolinie Gilon, która krótki występ w którejś z kolei edycji Top Model potrafiła przekuć w solidną, celebrycką karierę. Dostała swój własny program na TVN Style, a następnie poproszono ją o poprowadzenie Wyspy Miłości, która okazała się absolutnym hitem ramówki. 30-latka co prawda rzadko kiedy pojawiała się na ekranie, a za wysokie słupki oglądalności odpowiadało w dużej mierze kompletne oderwanie uczestników od rzeczywistości, jednak kto czepiałby się o takie szczegóły.
Przypomnijmy: "Sylwestrowa Noc Przebojów": demoniczny Michał Szpak, folkowa Cleo, roztańczony Wiśniewski (ZDJĘCIA)
Mogło się wydawać, że nowy format zaspokoi na jakiś czas medialny głód Karoliny, jednak należy pamiętać, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Gilon musiała być więc wniebowzięta, kiedy zaoferowano jej wystąpienie na Sylwestrowej Nocy Przebojów Polsatu. Jak donosi nasz informator, nagły awans celebrytki mocno zaniepokoił Sykut.
"Karolina Gilon sylwestrowym wystąpieniem skradła serca wszystkich w stacji. Paulina boi się, że teraz będzie musiała dzielić się prowadzeniem imprez z młodszą koleżanką. Do tej pory była pierwszym i jedynym wyborem Polsatu" - zdradza nasz informator.
Czy Sykut faktycznie ma się czego obawiać?